POV KLAUS
Nicole...przytuliła mnie. Od ponad 200 lat nikt mnie nie przytulił oprócz brata i moich sióstr. Przez moje ciało przeszło ciepło. Po około trzech sekundach dziewczyna powoli mnie puściła i zrobiła mały krok w tył. Nastała cisza. Dziewczyna najwidoczniej się zmieszała bo nie wiedziała co ma ze sobą zrobić.
-To... ja już pójdę.-odparła bawiąc się palcami po czym skierowała się w stronę drzwi. Wyszła.Ja nadal stałem w salonie i patrzyłem się w sufit. Po chwili usiadłem na sofie i zacząłem myśleć...co do cholery tutaj się właśnie stało? Dlaczego ja jej wszystko pokazałem? Przecież ona jest dla mnie nikim...
POV NICOLE
Gdy zrobiło się nie zręcznie postanowiłam wyjść. Dostałam już swoje odpowiedzi, a nawet więcej niż oczekiwałam. Tylko jedno mnie zastanawia, gdzie jest Elijah? Gdzie i dlaczego wyjechał? Niby próbował mnie zabić, ale szkoda mi go. Po tym jak potraktowała go Sarah...
Wsiadłam do samochodu, który wcześniej zaparkowałam na poboczu drogi i odjechałam z piskiem opon w stronę miasta. Muszę od tego wszystkiego odpocząć.
Pojechałam do grilla. Usiadłam przy moim ulubionym stoliku i czekałam na koleżanke z pracy żeby zamówić sobie sok. Nagle dostałam SMS-a.
MADISON: Hej. Wiem że pojechałaś na Ligrę... Możemy się spotkać?
JA: Cześć...jestem w grillu. Przyjedź.
Siedziałam popijając sok gdy po jakimś czasie do baru weszła Madison rozglądając się za mną. Dziwne, przecież ja zawsze siedzę w tym samym miejscu.
-Madison!-zawołałam machając ręką. Dziewczyna natomiast od razu wyszła z baru. Co jest? No trudno. Dopiję sok i pojadę do domu.
Szybko wypiłam sok i pojechałam do domu. Miałam już wszystkiego dosyć. Jedyne co miałam w głowie to Klaus. Jest w nim coś wyjątkowego. Położyłam się na łóżku i zasnęłam...
Obudziło mnie pukanie do drzwi.
-Proszę?-zawołałam ziewając. To była Madison.
-Dzięki że mnie wystawiłaś.-powiedziała oburzona rzucając swoją torebkę na moje łóżko.
-Nie wystawiłam cię.-wytłumaczyłam.-To ty wyszłaś.
-Jak przyjechałam to ciebie nawet tam nie było!-odparła podnosząc głos.
-Co?-zapytałam zdezorientowana.-Przecież weszłaś, i gdy tylko mnie zobaczyłaś to wyszłaś więc dopiłam sok i pojechałam do domu.
-Nie... weszłam i usiadłam w naszym kącie i czekałam na ciebie, ale Leah mi powiedziała że już wyszłaś.-powiedziała już bardziej spokojnie.
Nastała cisza. Obie zastanawiałyśmy się o co tutaj chodzi.
-Może mi się przewidziało.-stwierdziłam po chwili.
-Najwyraźniej.-rzekła.-A więc czego się dowiedziałaś?-zapytała siadając obok mnie.
-A więc poszłam tam, i otworzył Klaus. No wiesz ten co trzymał Chrisa. A ten drugi to Elijah. I zaprosił mnie do środka. Na szczęście okazało się że Elijah wyjechał, ale nie zapytałam gdzie i dlaczego. Zaczęłam zadawać mu pytania o tym czy byłam u nich tego dnia gdy nie wróciłam na noc i co mi zrobili. I on wtedy cofnął wszystkie hipnozy...-zaczęłam tłumaczyć.-Przypomniałam sobie wszystko. To jak się mną karmił, to jak się poznaliśmy w Grillu...wszystko. Zapytałam też o Sarah'ę... Okazało się że Sarah i Elijah mieli romans, a po roku związku ona poprosiła go żeby ją przemienił. I gdy to zrobił, ona zniknęła...
-Nie możliwe...-niemal że wyszeptała brunetka.-Ona by mi powiedziała.
-Madison, ona miała wtedy około 15 lat. Nie uwierzyłabyś jej jakby ci powiedziała że jej chłopak to najstarszy wampir świata.-odparłam.
-Najstarszy wampir świata?-zapytała Madison.-Aa no tak...Bo Klaus mi pokazał jak jego matka zamieniła całą rodzinę w wampiry. To są pierwsze wampiry na świecie. A ich matka była czarownicą.-wyjaśniłam.
-Boże święty...-odparła łapiąc się za głowę.-Co się porobiło z tym światem.
Obie siedziałyśmy w ciszy i zastanawiałyśmy się co dalej z tym robimy. Po około piętnastu minutach Madison się odezwała.
-Nicole...A co jeśli w barze nie widziałaś mnie tylko...-zaczęła brunetka.
-Sarah...-wyszeptałam patrząc się głęboko w oczy przyjaciółki.
~*~
Dzisiaj krótszy rozdział, ale to dlatego że nie mam już pomysłu na to opowiadanie :( A mediach.....Sarah/Madison :)))
CZYTASZ
Always and Forever || K.M-CZĘŚĆ 1
FanfictionKlaus Mikaelson- potężna hybryda, której nic nie powstrzyma. Jego priorytetem jest rodzina. Nie pozwala sobie na uczucia do kobiet. Nicole Kearney- zwykła 17-latka. Kłótnie rodzinne to u niej normalność. Ojciec jest burmistrzem miasta a matka głową...