POV MADISON
Szłam przez miasto i słyszałam każdą drobną rzecz. Upadające pieniądze staruszce kupującej owoce pod sklepem, śpiew ptaków jakby były tuż obok mnie a nawet gwizdanie policjanta, który stał około 20 metrów ode mnie. Byłam strasznie spragniona. Im dalej centrum miasta tym lepiej...Pobiegłam w stronę łąki gdzie jest mniej ludzi żeby pomyśleć. Co teraz ze mną będzie? Czy będę musiała wyjechać i zostawić moją mamę? Ona się załamie jeśli straci drugą córkę. Powiedzieć o tym wszystkim Nicole czy starać się udawać że nic się nie stało? Nie, to na pewno nie wypali bo przecież wampiry się nie starzeją i Nicole na pewno zauważy. Nie wiem co robić...
POV NICOLE
Wsiadałam do samochodu i z dużą prędkością i piskiem opon odjechałam spod domu Klausa. Nie chce go już nigdy więcej widzieć.
Chwyciłam za telefon i wykręciłam numer Madison. Muszę się z nią pożegnać...
MADISON: Halo? Nicole...
JA: Madison posłuchaj mnie uważnie. Spotkajmy się pod Grillem. To pilne.Rozłączyłam się. Nie chciałam nie potrzebnych pytań. Wiem że się pojawi.
Jak jej powiem to że wyzwoliłam klątwe? Nie mam pojęcia...
*piętnaście minut później*
-Madison! Hej!-zawołałam i chciałam przytulić przyjaciółkę natomiast ona zrobiła krok w tył.
-Hej. Co jest?-zapytała nie patrząc mi w oczy.
-Mkhmm..-odchrząknęłam nerwowo.-Przyszłam się pożegnać.
-Pożegnać?-zapytała zdziwiona.
-Tak.-odparłam.-Wyjeżdżam. Dołącze do Chrisa i jego stada.
-Nie sądzisz że...-zaczęła.-Tam nie pasujesz?-Niby dlaczego?-zapytałam lekko oburzona.
-Bo nie jesteś wilkołakiem?-stwierdziła jakby to było oczywiste.
Lekko się zmieszałam. Jak to powiedzieć? Przejechałam człowieka i bum jestem wilczkiem?
-Nicole?-zwróciła na siebie uwagę brunetka.
No dobrze. Już czas...
Spojrzałam jej prosto w oczy i sprawiłam że zaświeciły tak samo jak zaświeciły przed Elijah'ą. Brunetka zrobiła krok w tył.
-Nie...-zaczęła.-Nie. To nie może być...
-Madison... Nie wiem co powiedzieć.-powiedziałam i spuściłam głowę w dół.POV MADISON
Nicole to wilkołak... Nie mogę w to uwierzyć. Stałyśmy w ciszy. Nagle poczułam wielki głód. Czułam krew, która płynęła w jej żyłach.
-Nicole...musisz o czymś wiedzieć.-powiedziałam wpatrując się w szyję przyjaciółki.
-Tak?-zapytała podnosząc głowę.-Ja...jestem wampirem.-wydusiłam z siebie po czym moje oczy stały się czerwone a pod nimi pojawiły się żyły. Moje kły wysunęły się a blondynka zrobiła krok w tył.-Nie chcę cię skrzywdzić ale nie umiem tego kontrolować...
-Spokojnie...-próbowała zachować spokój Nicole.-Dasz rade. Jak to się stało?-spróbowała odwrócić moją uwagę.
-Sarah.-powiedziałam krótko głęboko oddychając.-Przez tygodnie trzymała mnie na strychu i udawała mnie przed wszystkimi. Na koniec mnie zamieniła.
-Co?! Boże powinnam była zauważyć... Ale dlaczego? Przecież to twoja siostra!-spanikowała.-Gdzie ona teraz jest?
-Nienawidzi mnie za to że ja byłam we wszystkim lepsza od niej...-westchnęłam.-Jest na strychu, na którym mnie trzymała. Nie wyjdzie z niego do zachodu słońca bo inaczej spłonie...Zabrałam jej pierścień, który umożliwia chodzenie w świetle dziennym.
CZYTASZ
Always and Forever || K.M-CZĘŚĆ 1
FanfictionKlaus Mikaelson- potężna hybryda, której nic nie powstrzyma. Jego priorytetem jest rodzina. Nie pozwala sobie na uczucia do kobiet. Nicole Kearney- zwykła 17-latka. Kłótnie rodzinne to u niej normalność. Ojciec jest burmistrzem miasta a matka głową...