Ucieczka

3 1 1
                                    

Obudziłem się w więzieniu na oddziale medycznym. Obok łóżka stał doktor, który pewnie sprawdzał mój stan zdrowia. Mimo tego że się obudziłem to nie widziałem obok mnie Qada i Rose. Gdy lekarz zobaczył że się obudziłem to podszedł do mnie.

-Gdzie moi przyjaciele?-zapytałem się

-Obudzili się szybciej...zaraz cię do nich przeniesiemy-odpowiedział lekarz

Na sale wszedł strażnik i zabrał mnie ze sobą. Prowadził mnie do celi, gdzie znajdowali się moi przyjaciele. Jednak gdy wszedłem to zobaczyłem jak Rose rozmawia z jakąś dziewczyną z celi obok.

-Więc trafiliście tu z San Andre?-zapytała się dziewczyna

-Tak, podczas ucieczki mieliśmy wypadek na moście i nas zgarneli.-powiedziała Rose

-Ja i mój przyjaciel Szpicu też tam byliśmy. Wczoraj obrabowaliśmy tam jubilera i przyjechaliśmy do Gangstar.-opowiedziała dziewczyna

-A jak tu trafiłaś?-zapytała Rose

-To głupie, ale kasjerka w sklepie zobaczyła w wiadomościach nagranie na którym byliśmy my po czym wezwała policje.-powiedziała dziewczyna.

-Faktycznie głupie, jak sie nazywasz?-zapytała wesoła Rose

-Ami, mam na imię Ami.-odpowiedziała dziewczyna.

-Dobrze Ami, ja mam na imię Rose, a to jest Qad i zaraz przyjdzie tu Barry. To moje trio. Gdzie jest ten Szpicu?-przedstawiła wszystkich Rose po czym zapytała.

-Sama nie wiem, rozdzielili nas.-odpowiedziała smutna Ami

-Spokojnie, na pewno się znajdziecie.-pocieszyła ją Rose

-Hej wy! Wstawać! Przenosimy was do innej celi!-przerwał strażnik

-To do zobaczenia Rose...-powiedziała Ami.

Cała nasza trójca szła między celami pełnymi więźnów, gdy dotarliśmy na miejsce strażnik zamknął za nami kraty i odszedł.

-Hej! Wy jesteście tymi z San Andre? Ja też jestem i moja wspólniczka też, ale......rozdzielili nas.-zaczepił nas chłopak z przeciwnej celi

-A jak się nazywasz?-zapytała się go Rose

-Wszyscy mówią mi Szpicu.-powiedział spokojnym głosem

-Spotkała twoją wspólniczkę! Jest w bloku o zaostrzonym rygorze, blok B4.-powiedziała Rose.

-Na prawdę? Cały czas jej szukam.-odpowiedział pełen nadziei Szpicu

-Hej ty! Więzień 117....przenosimy cię do bloku o zaostrzonym rygorze.-podszedł z powrotem strażnik

-Spadaj! Sam mnie przenieś!-krzyknął Szpicu

-Jak chcesz...-powiedział strażnik

Do celi wszedł Strażnik i podszedł do chłopaka. Szpicu nastawił ręce na gardę i w chwili gdy strażnik chciał go uderzyć pałką policyjną to zkontrował jego cios i uderzył mu w krtań. Strażnik leżał na ziemi i próbował brać oddech.

-Słuchajcie! Jak stanie się coś co umożliwi wam ucieczkę to od razu uciekajcie! Spróbuję coś zrobić żebyście uciekli!-krzyknął Szpicu

Do celi weszli kolejni strażnicy i podeszli do chłopaka. Szpicu rzucił się na nich jak dzikie zwierze i zaczął się z nimi bić. Wziął krzesło i rzucił w strażnika, a drugiemu wziął pałkę i wykręcił rękę. Gdy to zrobił to wszedł strażnik uzbrojony w pałkę elektryczną i uderzył nią gdy Szpicu był odwrócony. Leżał na ziemi i jęczał z bólu po czym do celi wbiegło kilku kolejnych strażników i zabrało chłopaka do innej celi. Mieliśmy czekać na znak, więc poszliśmy spać, mieliśmy się obudzić gdy będzie ten ,,znak".

-Proszę Pana? Proszę Pana? Nic Panu nie jest?-było słychać głos policjantki z bloku B4

Nagle głos umilkł i rozległy się dźwięki uderzeń kijem bejsbolowym. I rozległ się alarm, co spowodowało otwarcie się krat. Wybiegliśmy na plac i zobaczyliśmy wieżę z rusztowaniami a na niej chłopaka i dziewczyne-to był Szpicu i Ami. Nagle skoczyli z krawędzi i znikneli. Nie miałem czasu by myśleć, więc w ścianie znajdowała sie wyrwa przez którą się wyczołgaliśmy z terenu więzienia i ruszyliśmy w stronę lasu. Myślałem że uciekniemy i przeczekamy to ale w zamian dostaliśmy coś innego...

Gangstar :  PoczątkiWhere stories live. Discover now