-Zostaw mnie!!!!!- krzyczał bartek kolega marcina (gluwnego bochatera) marcin przyniósł do szkoły dużo książek yaoi bo bardzo lubi ten gatunek.
-HAHAHAHA NIE ZOSTAWIĘ CIE NIGDY!- krzyczał marcin bo gonił bartka po klasie z ksionszkami yaoi kture najbardziej mu sie podobaly i hcial pokazać je koledze bo bartek nie widział tego jeszcze.
-CZEMU CHCES POKAZAĆ MI TEN GATUNEK? Wiem jak to przecierz wyglonda!- glosno plakal prawie.
-NO POCZEKAJ PATRZ TU-pokazał palcem marcin na strone jak bendom uprawiać milosc. bartkowi zaświeciły sie prawie oczy bo bardzo mu sie to podobało-i jak?-pyta sie marcin
-TO JEDNAK NIE JEST TAKIE ZLE! POKAZ WIENCEJ!-krzyczy bartek
-NO JUZ CI POKAŻE!!-nagle marcin dotknął przez przypadek ( ( ͡° ͜ʖ ͡°) nic sie nie dzieje przes przypadek ( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°)) palcuw bartka......
-b-bartek....- marcin zaczol dotykac krocza kolegi-t-tobie terz juz stanol? chyba masz dużego bo czuje jak napiera na twoje spodęki...-marcin i bartek zaczęli sie rumienic
-marcinek chodźmy do ubikacji.....----
To by było na tyle tego chaptera kolejny pokarze sie w najlblirzszym czasie!!!!! (Macie piosenke kturej słuchałam jak pisałam ten chapter!!! Nie obchodzi mnie to ze inni muwiom o niej tyle złego ja jom lubie na prawdę!! Polecam!)