Uderzyła we mnie fala ciepła. Zadrżałem zaskoczony i otworzyłem oczy. Wszystko było czarno białe jak zawsze...ale coś było nie tak.
-Timmy? Gdzie się schowałeś?
Tylko nie ona...błagam...
Pamiętam jak otworzyła szafę i brutalnie mnie z niej wyciągnęła. Padłem na ziemię i przerażony próbowałem uciec ale złapała mnie za kołnierz i pociągnęła w stronę tego cholernego pokoju.
-Nie, nie, nie...PROSZĘ NIE!- płacząc i wijąc się błagałem o litość.
Widziałem przez łzy jej czerwone oczy w których tliły się iskry sadyzmu...rzuciła mnie na stół i związała tak mocno, że skórzane pasy wbiły mi się aż do krwi. Dalej protestowałem chociaż wiedziałem że to już koniec...a raczej początek mojej długiej, bolesnej śmierci...
-...Do you wanna have a bad time, kid?