1. Od początku...

50 2 4
                                    

-Natalyyyy ! Jak długo można się zbierać ?!?
Tak to ten dzień w którym jadę na wymarzony obóz konny z July - moją przyjaciółka z piaskownicy. Jest 31 lipiec i czekają mnie najlepsze 14 dni wakacji.
-Już ide mamooo!!!
-No ja myśle ! Zaraz ci ucieknie samolot a July już czeka przed domem!
Łapie moje 2 walizki do ręki i z trudem schodzę ze schodów.
-Tato?! Pomożesz mi znieść walizki na parter błagam!
Niestety mieszkamy w bloku na 6 pietrze i winda się zepsuła wiec od około miesiąca musimy schodzić ze schodów bo jak narazie właściciel nie ma pieniędzy na naprawę tego wspaniałego urządzenia ;(
-Jasne kochanie- odpowiada tata
Bierze odemnie walizki i razem z mamą schodzimy na dół bloku.
Gdy wychodzę od razu w oczy rzuca mi się wysoka brunetka z piwnymi oczami, zawsze modnie ubrana wsm jesteśmy bardzo podobne tylko ze ja jestem niższa o 5 cm i mam błękitne oczy.
Wiem ze może to teraz śmiesznie brzmi ze modne dziewczyny z miasta jadą na obóz konny ale jest to nasza wspólna pasja od 6 lat.
Witam się z July uściskiem i wsiadamy do auta którym mój tata zawiezie nas na lotnisko.
-Pa mamusiuuuu! Wrócę za najlepiej spędzone 2 tygodnie <3
-Trzymaj się córciuuu. Miłej zabawy kochana.
Droga na lotnisko mija nam bardzo szybko.
Przegadaliśmy ja z July rozmawiając o tym czy wszystko mamy na obóz ;>
Na miejscu tata nas odprowadził pod sam samolot i pomógł nam odnieść bagaże na taśmę. Pożegnałem się z nim podobnie jak z mamą i popędziłyśmy z July w stronę siedzień.
Nie jest to mój 1 lot samolotem ale strasznie się boje, wylecielismy oczywiście ze zbędnymi turbulencjami i byłam "zesrana" ale cóż nie mam wyjścia, muszę dolecieć .
Po doleceniu poszłyśmy z July po nasze walizki i kierowaliśmy się do wyjścia z lotniska. Przed nim zauważyłyśmy taksówkę którą zamówiła nam organizatorka obozu , wsiadlysmy i nawet nie musiałyśmy podawać adresu ośrodka który znajduje się obok dużej stajni bo taksówkarz wszystko uzgodnił już z panią Mary.
Gdy dotarłyśmy pod ośrodek od razu zauważyłyśmy chuda blondynkę w wieku 30-40 lat machającą w naszą stronę. Domysliłysmy się ze jest to nasza opiekunka podczas obozu i ruszylysmy w jej kierunku.
-Cześć dziewczynki! Ty jesteś July prawda ?- powiedziala wskazując na moja przyjaciółkę.
-A ty jak się nie mylę Nataly tak ?
-Zgadza się- przytaknęłam i uśmiechnęłam się w jej stronę- Miło mi panią poznać.
-Mi także. Jestem Mary, organizatorka tego obozu. Zaraz zjawi się tu mój syn. Nazywa się Ash i oprowadzi was po ośrodku i stajni. Obóz zaczyna się dopiero jutro ale rozumiem ze musialyscie zjawić się już dziś bo jutro nie ma samolotu. Wiec macie zaszczyt bycia pierwszymi obozowiczkami i już dziś zapoznam was z naszymi końmi.
Cieszę się ze jesteśmy dzień przed rozpoczęciem obozu bo możemy pierwsze sobie wybrać konie pod opiekę a tagze już się rozgościć.
Chwile po odejściu pani Mary podszedł do nas wysoki brunet, mogę powiedzieć ze jest przystojny.Domyslam się ze jest to ten cały Ash.
-Hej. Jesteście Nataly i July tak ? Chodźcie za mną zaprowadzę was do pokoi żebyście odstawiły walizki okej.
Kiwnelysny głowami i poszłyśmy za Ash'em.
Gdy dotarliśmy do pokoju i się rozejrzalysmy to zaniemówiłam. Pokój był na tyle luksusowy ze nie sadzilabym ze jestem na obozie i to w dodatku konnym.
Odstawiliśmy walizki i Ash oprowadził nas po hotelu. Bardzo chciałam już zobaczyć stajnie!
Gdy ruszyliśmy w jej stronę to szepnęłam July:
-Ej ładny ten Ash c'nie?
-Noo<3
Chciałam rozwinąć rozmowę ale dotarliśmy pod budynek stajni która okazała się o wiele większa niż na zdjęciach. Ash szybko nas po niej oprowadził i przedstawił nam wszystkie konie. Później zawolala go mama wiec na odchodne krzyknął nam żebyśmy sobie wybrały któregoś z nich.
________________________________

Witajcie w mojej 1 książce wiem ze nie jest profesjonalna ale cóż ;)
Wiem zapomniałam robić odstępów od "zwrotek" ale zadbam o to w kolejnym rozdziale który powinien znaleźć się już jutro.
Będę się starała dodawać po rozdziale codziennie a czasem jak mi się uda to 2 na dzień.
Zapraszam do czytania bo mam fajne plany na ta książkę :**
674 słowa wow dużo jak na 1 rozdział <3

For Good and For BadOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz