-No to jak? Wybraliście konie?
-Uhum-odpowiadam z jedzeniem w buzi-Mam Becky a July wybrała Moon'a.
-Świetny wybór dziewczyny!Dwa najlepsze konie w stajni. A pokój się podoba?
-Podoba? Proszę pani, on jest wspaniały!-odpowiada tym razem July.
-To dobrze ze wam się podoba. Jutro o 15 przyjeżdzają inni obozowicze,wiec rano macie czas i możecie pójść do stajni,wyczyścić i osiodłać konie i zrobić sobie próbna przejażdżkę na hali. Ash wam pomoże z końmi.
-Dziękujemy pani Mary!-powiedziałyśmy równo.
-Do jutra kochane.Po kolacji padnięte wróciłyśmy do pokoju i poszłyśmy spac.
Wstałam o 7;20 i zaczęłam się ubierać.
Jak już byłam cała gotowa zaczelam się zastanawiać czy budzić July czy nie,wzięłam jej telefon i ustawiłam budzik na 9;00 a sama wyszłam z pokoju. Po drodze wpadłam na Ash'a.
-Sorki wielkie.
-Patrz jak łazisz ok.
-Może milej? Co ci takiego zrobiłam?
-Wystarczy ze się urodziłaś.
-Ash!-dopiero teraz zauważyłam panią Mary która wychodzi z pokoju.-Jak się odzywasz do naszej obozowiczki?! Idz do pokoju!-krzyknęła.
Ash spojrzał na mnie wściekłym wzrokiem i wyminął mnie szybkim krokiem.
-Dzień dobry July. Przepraszam cie za mojego syna.
-Nic się nie stało proszę pani-powiedziałam obojętnie
-Idziesz do stajni?
-Tak
-To miłej jazdy życzę.Musze już iść. Do zobaczenia July.Krótki rozdziałek ale nie mam weny a chce coś dodać❤️
CZYTASZ
For Good and For Bad
Teen FictionWrogość między Ash'em i Nathaly - znajomymi z obozu konnego staje się nie do wytrzymania i w pewnym momencie ...