Segundo Día

715 31 3
                                    

Piątek, ulubiony dzień Balsano. To w ten dzień, mężczyzna może oddać się fali upojnej nocy i wirowi zabaw. Chłopak właśnie w ten dzień może zapomnieć o swojej monotonnej pracy i oddać się nie zawsze humanitarnym atrakcjom. Popijając tęczową Ekstravaganzę rozmyślał nad wielkością mózgu swojego przyjaciela, który właśnie opowiedział jednej ze swoich żałosnych żartów. W czasie, gdy brunet rozważał różne opcje, Perida ruszył się ze swojego miejsca i chwiejnym krokiem zaczął podążać w stronę sceny. Matteo widząc w jakim stanie jest jego przyjaciel i co zamierza właśnie zrobić, szybko zerwał się z zajmowanego przez siebie miejsca, zostawiając przy tym, wszystko co znajdowało się na ladzie i ruszył za swoją meduzą. Kiedy dorwał swojego przyjaciel, ten stał już na scenie i przygotowywał publiczność do swojego występu. Już ledwo kontaktujący ze światem blondyn, zaczął wymrukiwać do mikrofonu różne, niewyraźne słowa.
"Jestem na skraju desperacji w zaistniałej sytuacji.
Stoję sobie właśnie tutaj, ej ty lalunia, właśnie ty mnie słuchaj.
Mam do załatwienia ważną sprawę i nie chodzi tu o trawę.
Chodzi tutaj o mój śpiew, którego nie może Matoł* znieść.
Biegnie tutaj młot szybciutko, w chuj zawiewa pojeb wódką"
Nagle z głośników wydobył się głośny pisk spadającego mikrofonu, a publiczność została narażona na spadającą ze sceny gwiazdę. Po 15 minutach bezczynnego leżenia na podłodze, w końcu znalazł się ochotnik, który udzielił chłopakowi pomocy, ponieważ sprawca całego zdarzenia, a w tym również najlepszy przyjaciel chłopaka, zwijał się ze śmiechu.
————————————
*chodzi tutaj o Matteo

Sexo, drogas y violación || Soy LunaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz