Gdy Wolfram wraz z Royem weszli do budynki, poczuć można było ciepło oraz unoszące się w powietrzu zapach potraw.
-Idź na górę, skręć w prawo i wejdź do pokoju na wprost. Znajdziesz tam nowe ciepłe ubrania i poscielone łóżko.-wzkazał palcem na schody Roy
-Dziękuję, ale czemu mi pomagasz?-powiedział zdezorientowany Wolf
-Bo uratowaleś mi najlepszego konia, a poza tym jesteś jedyną osobą poza mną, która wie że zło nadchodzi.
Idź już i jak się przebierzesz to zejdź do kuchni coś zjeść.-Roy odszedł w stronę nasiakniętej zapachami kuchniWolfram wszedł na górę i według instrukcji Roya, wszedł do swojego tymczasowego pokoju. Na ścianach wisiały różne tarczę z herbami frakcji złodziejskich, szable pirackie, oraz obrazy krajobrazów róznorakich środowisk Torndeep. Pod oknem znajdowało się małe pościelone łóżko oraz drewniana komoda obok. Wolf podszedł do komody i ją otworzył, by schować swoje jedyne przedmioty jakie miał, jednak zobaczył że w szufladzie znajduje się ukryte dno. Zdjął drewno imitujace dno i zobaczył bardzo interesujacy strój. W środku ukrytego dna znajdował się strój bractwa najemników walczacych o wolność, znanych przez innych jako rewolucjonisci. Strój był koloru czarno-szarego, oraz małymi czerwonymi akcentami na pasie. Odzienie miało duży kaptur z ostrym zakończeniem na jego końcu, by ukryć tożsamość noszacego. Samo zakończenie przypominało dziób ptaka, swoim kształtem. Pod pasem, z tyłu był długi ,,ogon" który byl przedzielony na pół. W wyposażeniu był pas zawierajacy noże, pojemniki z ropą, gwoździami oraz bełtami do kuszy, ktora leżała obok, tak samo jak dwie szable ze srebrnymi rękojeściami. Po tym widoku, do Wolfa doszło że Roy Bringmore jest nie sławnym rewocjunolistą i ukrywa się w tej posiadłości, oraz wykorzystuje swoja emeryturę. Wolfram pobiegł do kuchni i podszedł do starca.
-Jesteś rewolucjonistą?! Najemnikiem ukrytym wiecznie w cieniu?-spojrzał szerokimi oczami na Roya
-Znalazłeś ukryte dno, prawda? Usiadź i zjedzmy, wyjaśnię Ci to oraz o co chodzi z tymi opętanymi drwalami, ktorzy cię zaatakowali w lesie przed wioską.-Roy usiadł przy stole, pełnym od goracych i pysznych potraw
W czasie, gdy Roy opowiadał Wolfowi o swojej przeszłości oraz o opętanych drwalach, na zewnątrz burza stała się jeszcze bardziej niebezpieczna, w dodatku od strony morza nadciagało tornado, które swoją siłą mogło zniszczyć całą wioskę wraz z posiadłościa Brigmorea, jednak Wolf oraz Rot nie wiedzieli że tornado nadciąga, tak samo jak reszta mieszkańców.
-Więc kim są ci drwale?-zapytał z niedowierzaniem Wolfram
-To zjawy wysłane przez upadłego Archanioła Gabriela, który chce zniszczyc Torndeep oraz zniszczyć Szatana oraz Boga Ran, za to że go wygnali z Królestwa W Chmurach. Teraz jest czas kiedy każda pomoc sie przyda w walce o Torndeep.-wytłumaczył ponownie Roy
-Więc mamy obronić całe Torndeep, przed trzecią, najsilniejszą istotą we wszechświecie? Nie no jasne, pikuś.-powiedział sarkastycznie Wolf
-Oj jutro Ci jeszcze raz dokladnie wytłumaczę, a teraz idź spać, bo jutro mam dla ciebie zadanie.-powiedział Roy, który odszedł w stronę swojego pokoju
-
CZYTASZ
Wolfram
FantasyOpowieść o wilkołaku, który pod wzrokiem Boga i Szatana rusza na zbawienie rodzimej krainy Torndeep lub na jej zgładzenie......zapraszam do czytania....