Zero

267 41 15
                                    

Sterylnie czysta, biała sala. Białe łóżko, biała pościel i prawie biała postać w nim leżąca. Jako jedyne wyróżniały się tu różowe goździki, które uwielbiał Yuuri, jego czarne włosy oraz ciemne ubranie siedzącego przy łóżku Viktora. Przysypiający Rosjanin, trzymający głowę na ich splecionych dłoniach, opowiadał sennym głosem o minionym dniu. O tym, że cała jego rodzina, ta z Japonii, jak i ta z Rosji , za nim tęskni i czeka aż do nich wróci. Opowiedział o tym, jak smutno jest teraz w ich domu, tak pusto i cicho. Już nie czuć co rano zapachu kawy, a radio, które grało u nich cały dzień, umilkło. Po policzku Viktora spłynęła łza, którą zaraz starł. Nie mógł pokazać słabości. Musiał być silny, dla Yuuriego.

Zima w Japonii || ViktuuriOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz