-A teraz moje panie zapoznacie się z Karolkiem.- Wykładowca wyciągnął z pod biurka małą lalkę w pieluszce. Trzymał ją w taki sposób aby główka nie zwisała. -Może pani spróbuje? -podał mojej koleżance z ławki. Jednak ona źle pochwyciła lalkę i ta upadła na podłogę. -Trzeba być ostrożnym. Drugiej szansy panie nie będziecie mieć.-powiedział profesor podnosząc lalkę.Chodził przez chwilę po sali i podszedł do mojej ławki. -A pani może spróbuje.-Podałam mi kukiełkę, a ja delikatnie podtrzymałam łokciem główkę dziecka i delikatnie kołysałam.-Właśnie w ten sposób. Bardzo dobrze pani Katarzyno.
****
-Kasia zaczekaj!-usłyszałam krzyki odbiegające z sali. Zatrzymałam się i odwróciłam. Z sali wyszły Sandra, Monika i Kornelia. -Idziemy w tą samą stronę poczekaj.- Uśmiechnęłam się delikatnie i ruszyłam z dziewczynami w stronę wyjścia z uczelni. -Na kiedy macie termin? -zapytała ze entuzjazmem Kornelia. Zrobiłam się blada jak ściana. I co ja mam im teraz powiedzieć ?-Dziewczyny ja jeszcze muszę coś kupić- uśmiechnęłam się i weszłam do apteki. Stanęłam w niewielkiej kolejce i zaczekaj am aż starsze panie kupią odpowiednie produkty. Po kilku chwilach nadeszła moja kolej. -Co dla pani ?-Zapytała mnie aptekarka. -Poproszę dwa opakowania testu ciążowego.-Wypowiedziałam znaną już na pamięć formułkę. -Trzydzieści pięć złotych poproszę.-Zapłaciłam kobiecie pakując testy do torebki.
*****
-Ala wróciłam!-krzyknęłam po wejściu do mieszkania. Wyciągnęłam z pod bluzki okrągłą poduszkę i włożyłam ją do szafki stojącej na korytarzu.-Tutaj jestem!-krzyknęła Ala z łazienki. Nie czekając na nią poszłam do swojego pokoju biorąc się do pracy.
CZYTASZ
Niezależna, poważna, odpowiedzialna. A Ty jak myślisz ?
DragosteA co jeśli ? Co się stanie gdy? Te pytania nie miały już nigdy dręczyć Katarzyny. Obiecała to sobie...teraz musi iść przed siebie prosto do celu z chłopakiem czy bez niego. Ale jest jeden warunek do spełnienia. Dziecko... Zapraszam do czytania licz...