Rozdział 1: Przedtem

8.3K 267 922
                                    


Ilość słów: 10 378

~*~

feel the chemicals burn in my bloodstream: Rozdział 1: Przedtem

Nie łatwo jest wyjaśnić dlaczego Harry taki się stał, ale wystarczy sam fakt, że się urodził. Był już inny w momencie, kiedy brał swój pierwszy oddech.

A tym bardziej, trudniejszy jest do wyjaśnienia sposób, w jaki Harry skończył zakochany w Louisie Tomlinsonie, Księciu Walii. Historie się pokrywają, więc będzie łatwiej, kiedy opowiedzą ją we dwójkę.

Przedtem

Harry nigdy nie był normalny - prawdę mówiąc, jest niesamowicie daleko od tego. Normalni ludzi nie mają oczu, które czasami świecą się złociście lub przypadkowo wypadają z nich magiczne iskry.

Anne mówiła, że normalnym jest posiadanie w sobie tyle mocy, ale jego siostra - Gemma - nigdy nie miała takiego problemu, więc ogólnie rzecz biorąc, dzieciństwo Harry'ego było bardzo zagmatwane.

Mimo, iż jego dzieciństwa nawet nie można porównać z tym, co się dzieje teraz.

Niall chichota cicho obok niego, a Harry chce uderzyć pięścią w jego ramię, skoro jest tak niegrzeczny, ale zamiast tego decyduje się rzucić okiem na pudełko chusteczek. Jego oczy świecą złotem, a jedna z iskier, uderza w głowę blondyna.

- Hej! - narzeka Niall, pocierając tył głowy, wyrażając tym swoje niezadowolenie. Harry nie zwraca na to uwagi, ponieważ jest bardziej skupiony na telewizji.

Patrzy na pilota, który leci przez pokój i w jednej sekundzie znajduje się w jego dłoni. Pogłaśnia telewizor tak, aby mógł usłyszeć co mówi reporterka.

- .... sześć miesięcy, odkąd Królowa Johannah zginęła w tragicznym wypadku samochodowym. Charlotte Tomlinson właśnie przybyła na sztukę teatralną jej małej siostry Felicite! Charlotte, czy możemy...

Blondynka posyła jej zjadliwe spojrzenie, a jeden z ochroniarzy staje przed nią, aby ochronić ją przed kamerą. Niall znów zaczyna chichotać, a Harry po prostu podchodzi do kanapy, aby tym razem go popchnąć.

- Próbuję słuchać, czy mógłbyś przestać? - jęczy Harry a Niall śmieje się głośno w odpowiedzi.

- Ty tylko patrzysz na Louisa - mamrocze Niall i zsuwa się z kanapy, więc Harry nie może już do niego dosięgnąć. Nie próbuje zrobić tego jeszcze raz - znowu skupia swoją uwagę na telewizji.

Reporterka wraca na wizję, a jej twarz delikatnie czerwienieje.

- Wygląda na to, że Charlotte nie jest zbyt chętna do rozmowy, ale nadchodzą bliźniaczki! Daisy i Phoebe, jak się trzymacie odkąd wasza matka odeszła? - jedna z bliźniaczek patrzy na nią wilkiem, a druga przewraca oczami, zanim obie posyłają jej zmęczone spojrzenie i zaczynają odchodzić.

Tym razem Harry też prawie się śmieje, ale powstrzymuje się. Ogólnie mówiąc, nawet nie wie, czemu reporterzy usiłują rozmawiać z rodziną Tomlinsonów. To raczej oczywiste, że cała Rodzina Królewska, czyni niechęć do mediów, ale Harry nie miał im tego za złe. Odkąd Królowa zmarła, prasa wywiera nacisk na całą rodzinę Tomlinsonów i są całkowicie bezwzględni w zadawaniu szczerych pytań.

Jedynym Tomlinsonem, który ma chęć do odpowiadania na pytania (kiedy absolutnie musi) jest Louis, co może być jednym z powodów, dla którego Harry ogląda. Albo jedynym. Oczywiście, nie żeby się do czegoś przyznawał.

To jest po prostu, jak - Książę jest piękny, a Harry ma oczy. Nie mógł się za to winić. Ponadto, jest pierwszym członkiem rodzinnym, dla którego mógłby nawet wyjść z szafy.*

feel the chemicals burn in my bloodstream | TłumaczenieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz