prolog

17 5 0
                                    

-Cięcie.-krzyknął reżyser wchodząc na plan.-Rosie! Masz go uderzyć, a nie tylko dotknąć. Z uczuciem Rose, z uczuciem!

-Ale bede cały poobijany.-odparł Dylan.

-A co ty baba jesteś?-znowu krzyknął reżyser, a ja się odsunęłam, żeby zrobić mu przejęcie.-A ty Alex na miejsce już!-zwrócił sie do mnie.

Dylan zrobił głupią minę w kierunku reżysera, gdy ten był juz tyłem do nas. Ustawiłam się na swoje miejsce.

-Akcja!

-Jesteś dupkiem Lucas.-zaczęła Rosie zwracając się do Dylana, który w serialu nazywał się Lucas.-Zdradziłeś mnie z nią!

Dziewczyna uderzyła chłopaka z całej siły. Teraz była moja kwestia.

-Lucas! Ty kretynko, co ty mu zrobiłaś?!

-Zasłuży na to, ty też.-Rosie, a tak w sumie to serialowa Susan zaczęła podchodzić w moim kierunku. Już miała mnie uderzyć, kiedy reżyser krzyknął:

-Cięcie! Mamy to, w końcu to mamy. Alex super, Dylan super, Rosie...-powiedział kładąc swoją rękę na jej barku.-Więcej siły, więcej energii, ale ogółem też super!

-Dobra?-Rosie podniosła brew do góry.

Każdy udał się do swojej garderoby. Ja miałam z Rosie.

-Z dnia na dzień on jest coraz bardziej popieprzony.-oznajmiła dziewczyna.

-Zgadzam się.-oparłam sie o toaletkę.-W końcu przerwa.

-Dwa tygodnie Alex.

-Ale jednak przerwa, gdzieś jedziesz?

-Planuje pojechać z siostrą do Francji lub Włoch.-powiedziała dziewczyna. Spojrzałam na szafkę, gdzie leżał mój telefon.

5 nieodebranych połączeń od Mama

7 nieodebranych połączeń od Marnie

Przebrałam się w moje cichy i pożegnałam się z koleżanką. Wychodząc z garderoby zobaczyłam Dylana O'Briena. Chłopak rozmawiał przez telefon, więc tylko mi pomachał i odszedł w kierunku wyjścia na parking.
Lubiałam bardzo chłopaka. Razem ze mną, Rosie i Ianem grał główną role w serialu.

***
Wróciłam do domu i odrazu położyłam
się do łóżka. Mieszkałam razem z moim starszym bratem- Aaronem. Chłopaka obecnie nie było w domu, najprawdopodniej był teraz na uczelni.

Nasze mieszkanie było dość spore. Cztery pokoje, dwie łazienki, salon, kuchnia i garderoba.

Gdy oznajmiłam rodzicom, że przeprowadzam się do Stanów, a mój brat zaczyna studia w tym samym mieście, rodzice postanowili kupić nam razem mieszkanie właśnie w Kalifornii.

Usłyszałam mój telefon.
Dzwoni Aaron.

-Halo?

-Hej siostrzyczko, mam prośbę.-zaczął mój brat.-Jutro mam samolot do Anglii...

-Wracasz do domu?-przerwałam mu.

-Nie, co ty. Chce odwiedzić rodziców, spotkać się ze znajomymi.

-I w czym ja mam ci pomóc? Polecieć z tobą i trzymać cię za rączkę, bo boisz się latać samolotami?

-Kurwa Alex. Daj mi powiedzieć. Miałem zrobić imprezę za dwa dni, ale mnie nie będzie...

-Mówi się trudno.

-I przełożyłem ją... na dzisiaj. Dokładnie za trzy godziny.

-Aaron! Zabije ci przyrzekam.-krzyknęłam do telefonu.

-Poszłabyś do sklepu i kupiła wódkę, whisky, piwa, czipsy i cole. Proszeeeee...

-Niech Ci będzie.-jęknęłam wstając z łóżka.

-Dziękuję, kocham Cie siostrzyczko, bede za godzine.

---
Witam w moim pierwszym fanfiction na tym koncie. Jak na razie nie ma jeszcze Harrego, ale poczekajcie już niedługo się pojawi.
miłych wakacji
alissa
xxx

Close to me.Where stories live. Discover now