Nikt nie wiedział kiedy się pojawił. Nikt nie wiedział skąd pochodzi. Nikt nie wiedział jakie ma zamiary. Nikt mu nie zaufał.
Ale co mieli zrobić kiedy w ich świecie pojawił się nastolatek, który nie chciał powiedzieć po co i skąd się tam wziął? Nie mogli pozwolić, aby u nich został, ale nie mogli też pozwolić, aby ktoś dowiedział się o ich ukrytym królestwie. Jedynym co mogli zrobić było pozbycie się zagrożenia, którym był czarnowłosy chłopak. Najlepszym sposobem na pozbycie się tego człowieka było zabicie go.
Mieli to zrobić wieczorem, zaatakować od tyłu i odebrać mu życie. Wszystko miało wydarzyć się w szopie, w której młodzieniec się zatrzymał. Dokonać miał tego policjant z najdłuższym stażem. Przedmiotem, którym miał to zrobić był nóż myśliwski. Wszystko było dopięte na ostatni guzik. Co mogło się nie udać?
Słońce zachodziło, a czarnowłosy był odwrócony w stronę okna, tyłem do reszty pomieszczenia. To był ten moment. Mężczyzna zeskoczył z belki, na której stał, i cicho skradał się ofiary. Kiedy już miał złapać za jego ramię, po czym poderżąć gardło, chłopak odwrócił się w jego stronę i powalił, zabierając broń. Czym prędzej wybiegł z drewnianego budynku i skierował się w stronę lasu. Biegł nie zwracając uwagi na gałęzie raniące jego twarz, czy korzenie, o które się potykał. Musiał tam dotrzeć jak najszybciej. Wbiegając na polanę trochę zwolnił. Widząc stary, spróchniały domek na jednym z drzew, uśmiechnął się. Chętnie wszedł by do niego, ale wiedział, że nie ma czasu na takie rzeczy. Już prawie dotarł na miejsce jeszcze tylko kilkadziesiąt metrów. Już widział mały domek i sylwetkę stojącą przed nim. Zatrzymał się kilka kroków od złotookiego, który patrzył na niego z łzami w oczach.-Tęskniłem, Kuroo.
-Ja też, Kenma- zmniejszył dystans, który ich dzielił, po czym złączył ich usta w pocałunku.
Po chwili można było usłyszeć strzał. Ptaki z pobliskich drzew zerwały się do lotu. Nastolatkowie upadli, nadal trzymając się w ramionach. Martwi, jednak z uśmiechem na twarzy. Byli szczęśliwi, że mogli umrzeć razem, podczas pożegnalnego pocałunku.
******
Witam w moim pierwszym KuroKeno podobnym cosiu ^^ Mogą pojawić się błędy (głównie przecinki), ale nie pisałam od jakiś dwóch miesięcy, a z interpunkcją zawsze miałam problemy. Do następnego!
CZYTASZ
Pożegnalny Pocałunek ||KuroKen|| |Haikyuu!!|
FanfictionNie mogli pozwolić, aby u nich został, ale nie mogli też pozwolić, aby ktoś dowiedział się o ich ukrytym królestwie. Jedynym co mogli zrobić było pozbycie się zagrożenia, którym był czarnowłosy chłopak.