Prolog

22 3 3
                                    

-Witaj-uśmiechnęła się do mnie przyjaźnie wysoka brunetka ubrana w białą suknię.-Jestem Leavia. Pewnie się domyślasz dlaczego tu jestem?
Przetarłam oczy i spojrzałam na nią zdziwiona. Jest w końcu czwarta rano!
-Niestety nie-powiedziałam z przekąsem. Możliwe, że zadziwia was mój spokój, ale ta dziewczyna sprawiała wrażenie jakbym znała ją od lat.
-Rodzice ci nie powiedzieli?-spytała zdziwiona.
-Rodzice nie żyją. Wychowuje mnie ciocia-gdy opowiadałam o moich rodzicach to poczułam smutek lecz wspomnienie o ciotuni samo w sobie zmusza do uśmiechu.
-Jestem twoją opiekunką. Obudziłam się z długiego snu z dniem ukończenia twoich siedemnastu lat. Będę ci towarzyszyć przez całe życie. Przybyłam tobie też oświadczyć, że nie jesteś taką zwykłą dziewczyną!- w tym momencie Leavia chwyciła delikatnie moje dłonie i z iskierkami w oczach powiedziała.- W twoich żyłach płynie magiczna moc! Powinnaś ją rozwijać w Akademi Magii im. Isidory Clacke. Lecz jak na razie musisz oszczędzać siły-przejechała mi ręką przed oczami i zasnęłam.

Akademia Magii im. Isidory ClackeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz