Ty i ja to nie to samo.

94 6 4
                                    

Nie należy się gniewać na bieg wypadków. Nic ich to bowiem nie obchodzi.
~ Marek Aureliusz.

Kilka dni po tym, jak Jungkook zgodził się pomóc staruszce, zaczął tego żałować. Jego mięśnie odmawiały mu czasami posłuszeństwa, ale nie mógł zostawić samej kobiety. Poza tym bardzo ją lubił i przyzwyczaił się do picia herbaty z nią. I nie tylko dlatego, że piekła jego ulubione ciasteczka cynamonowe.

Ostatni kawałek drewna wylądował w piwnicy, a Jeon usiadł na pniu naprzeciwko pieca. Chwycił kolejny zapisany zeszyt, który był prowizoryczną rozpałkę, ale kontem oka zauważył pod dwoma innymi zestawami coś różowego. Podniósł przedmiot, w głębi duszy czując, że gdzieś go widział.

- 15.02.2015 r. (15:36) - zaczął czytać na głos przypadkową stronę. - Nie sądziłem, że życzenie pocałowania osoby tej samej płci tak szybko się spełni... - na chwilę się zatrzymał. - On prowadził dziennik?! - myślał, że zaraz zacznie skakać ze szczęścia. Czyżby życie jednak trochę go lubiło? - [...] Tak bardzo chciałem pokazać Jungkookowi, że też tego chcę i dobrze, że pocałował mnie w tej kuchni, bo przekonałem się, że jednak mi się podoba. - czytał ten kawałek z dziesięć razy, gdy w końcu postanowił przeczytać dalej. - Moja nowa misja: Nie zawieźć Jungkooka. - jego oczy się zaszkliły.

- Och skarbie, nawet nie wiesz, jak teraz mnie zawodzisz, ale spokojnie ja ci wybaczam. - gdy ujrzał, że łzy moczą kartkę, szybko się uspokoił, przecierając ją rękawem.

- A moją nową misją będzie ponowne rozkochanie cię w sobie. - rzekł wpatrzony w wolno tańczące płomyki.

~

- A teraz proszę wszystkich uczniów, aby skierowali się do klas. - nowa szkoła wydawała się ogromna, ale to kwestia przyzwyczajenia. Bardziej teraz interesował go Taehyung, który stał z grupką... kolegów?

Ok, Jungkook był cholernie zazdrosny. Jeszcze do niedawna wystarczało mu towarzystwo tylko i wyłącznie Jeona. To było mega wkurzające. Jak przez jeden idiotyczny wypadek można stracić wszystko?! Czarnowłosy jeszcze kilka miesięcy temu na wspomnienie tego nieszczęsnego zdarzenia mazał się jak małe dziecko, ale od dłuższego czasu znowu w jego sercu zagościła nadzieja.

Czas dłużej mu się nieubłaganie, gdy jego nowy wychowawca mówił im czego wolno, a czego nie. Jakby przewodniczący uczniów o tym nie wspominał. No skąd...

Zazwyczaj chłopak był grzeczny i uważnie słuchał, tego, co miał im do powiedzenia nauczyciel, ale nie tym razem. Tym bardziej że zauważył, jak drugoklasiści wychodzą z sali.

- Czy są jakieś pytania? Nie? W takim razie do zobaczenia jutro. - Jeon jako pierwszy wybiegł z klasy, by następnie pognać pod klasę Kima.

Gdy zobaczył starszego, uspokoił oddech, by po chwili odegrać scenkę.

Wyciągnął kartkę, na której znajdowała się lista sal i ruszył wielce wczytany w tą oto karteczkę, by następnie zdążyć się z Taehyungiem.

Oczywiście celowo...

- Oj przepraszam, nie zauważy... Taehyung? - zdecydowanie powinien zapisać się na jakieś kółko aktorskie.

- To znowu ty! - warknął i po chwili go wyminął, by ruszyć tylko w sobie znanym kierunku.

Cholera jasna! On odchodzi. Co teraz? Co teraz? - pomyślał szybko, ruszając za nim.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jul 24, 2018 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

WHERE ARE MY MEMORIES?|K.TH+J.JKOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz