Dział II- "Myślisz, że się skapną?"

133 9 2
                                    


-Jesteś pewna...?

   Oba przytaknęła ze zdecydowaniem. Z jej postawy wylewała się pewność siebie, lecz oczy temu zaprzeczały. Aiko wzięła głęboki wdech, po czym wprawiła nożyczki w ruch.

   Kosmyki brąz włosów spadały na ziemie niczym pióra. W momencie, gdy zaczęła czuć lekkie łaskotanie włosów na karku, wzdrygnęła się. Co każde cięcie, ruchy Suzi stawały się pewniejsze. Po parunastu minutach modelowania było po wszystkim. Brązowooka odłożyła nożyczki na półkę obok i westchnęła ciężko, jakby zrzuciła z siebie jakiś ogromny ciężar.

-... Już... -szepnęła cicho. Przyglądała się owocom swojej pracy z podziwem i przerażeniem na raz. -Mam nadzieję, że jest dobrze...

-Musi być. -Oba podniosła się i odruchowo przeczesała grzywkę, która jako jedyna została prawe nieruszona. -Dziwne uczucie...-podeszła do lustra, wiszącego na drzwiach szafy i wlepiła wzrok w swoje odbicie, patrząc na nie z niedowierzaniem.-...

-Czy... Coś jest nie tak?-spytała niepewnie Aiko.

   Kayase odwróciła się do niej przodem z szeroko otwartymi oczami.

-Nie, jest...Jest naprawdę bardzo dobrze, dziękuję.-podeszła do niej i objęła.

-... Bardzo się cieszę~ -uśmiechnęła się szeroko, odwzajemniając uścisk. -Woah... To było męczące... Więc co jeszcze trzeba zrobić?- obie wyprostowały się.

-Oczy.

***

-A jednak pomarańczowe?- spytała Suzuki, odkręcając pudełeczko na soczewki.

-Taaa... myślę, że lepiej mocno je zmienić. -odparła młodsza z sióstr z przekonaniem w głosie.

-Prawda. Twoje oczy są bardzo rozpoznawalne. Tak będzie bezpieczniej.

Różnooka przytaknęła. Wzięła soczewkę na palec i bezsilne próbowała ją założyć.

-Ała... - mruczała pod nosem, stojąc przed lustrem w łazience i usiłując założyć soczewkę na oko. Aiko przyglądała się oparta o framugę drzwi zaraz obok niej z chęcią pomocy, jednak gdy tylko ją zaproponowała Oba bezdyskusyjnie odrzuciła ofertę, gdyż stwierdziła, że nie zawsze kiedy będzie się przebierać siostra przy niej będzie i musi sobie radzić sama. Oczywiście brązowooka w zupełności to zrozumiała, jednak postanowiła nie stać bezczynnie i skierowała się do pokoju, by przygotować siostrze zestaw ubrań na jej pierwsze wyjście z przebraniu.

-A... jak chcesz się nazywać? - spytała Aiko, gdy tylko jej siostra obwiązała się materiałem.

-Kurcze... Nie myślałam o tym jeszcze. Może ty coś wymyślisz. -odparła z uśmiechem, patrząc na siostrę swoimi, teraz już, pomarańczowymi oczami.

-Postaram się. Gotowa? -Suzi nieco się stresowała tym wyjściem co było czuć, jednak nadal zachowała kamienną postawę.

-Tak! - wyszła zza progu i stanęła w środku drzwi kładąc rękę na biodrze, które przez materiał nie było aż tak bardzo podkreślone.

-Kim jesteś i co zrobiłeś z Obą?! -Aiko szczerze nie dowierzała.

***

-Myślisz, że się skapną? -Aiko spytała, wyciągając plik kartek z półki w swoim biurku. Przejrzała go przelotnie, prowadząc Obę, już przebraną na salę.

-... Nie, to debile. Z Akashi'm na czele.-prychnęła pogardliwie. Aiko nie odpowiedziała, jednak w środku się uśmiechnęła. Minęło pół godziny, które poświęciły na rozmowach, analizie oraz wypełnianiu dokumentów, po czym pojawili się pierwsi chłopcy. Między innymi Kise, Kuroko i Kasamatsu. Od razu zainteresowali się nowym zawodnikiem, który jak na razie siedział na ławce, rozmawiając o czymś zaciekle z brązowooką. Przykuło to uwagę Ryōty, dlatego po krótkim namyśle postanowił dosiąść się do owej dwójki.

Opowiem Ci przy okazji...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz