🌸V🌸

1.3K 212 37
                                    

A nie mówiłam?  Wiedziałam, że dacie sobie radę ^^
50⭐= następny rozdział
Zapraszam!

xxxxxxxxxxx

Tak to już w życiu człowieka bywa - cieszysz się z czegoś, ale za chwilę  to coś ci się nudzi i zostawiasz to w cieniu swoich dawnych zainteresowań, by dalej dumnie brnąć przez życie. Tak też jest w twoim przypadku. Minął prawie miesiąc od twojej wizyty w "tamtym świecie". Twoi przyjaciele wrócili i zdaje się, że nikt nie raczy pamiętać o tym, co się kiedyś wydarzyło. Nie mając już na to siły, postanowiłaś zapomnieć o wszystkim co widziałaś i słyszałaś. Dla dobra twojej psychiki.

Uśmiechasz się uroczo, otwierając drzwi.

-Matthias - wpuszczasz go do domu.

-A no ja, ja.

Tulicie się na korytarzu. Brunet zdejmuje kurtkę, buty i udajecie się do pokoju. W milczeniu wyciągasz książki. W tym samym czasie Matt siada na twoim łóżku, bacznie ci się przyglądając. Czujesz na sobie jego wzrok i czujesz się nieco zakłopotana.

-Dobra, mam - rzucasz mu podręcznik na kolana.

-Co to jest? - pyta, kartkując książkę.

-[nazwa przedmiotu] - opierasz się o biurko, zakładając ramiona nq piersiach. - Miałam cię uczyć, pamiętasz?

-Pamiętam, pamiętam - kręci głową z uśmieszkiem i zabieracie się za naukę.

Od początku coś ci śmierdziało. Od razu wiedziałaś, że nie chodzi tu o zwykłe korepetycje. Najzwyczajniej w świecie wpadłaś mu w oko. Wolałaś jednak przemilczeć ten fakt i udawać, że niczego się nie domyślasz. Przynajmniej się chłopak podszkoli.

Wzdychasz głośno, powtarzając 5-ty raz tą samą rzecz.

No ile można!

-Matt, ty mnie w ogóle nie słuchasz!

-Hm? - prostuje się. - Wybacz. Trochę się zamyśliłem.

-No trudno... To spróbujmy jeszcze raz.

Po raz 6-ty zaczynasz prowadzić jakże trudny wykład. Ale tylko zaczynasz, bo Matt odkłada książkę na bok i obraca się w twoją stronę. Zaniepokojona siadasz trochę dalej, kontynuując swoją wypowiedź. Jednak z niepokojem zauważasz, że zielonooki ma zamiar cię pocałować.

-Dobra i tak mnie nie  słuchasz - stwierdzasz zgodnie z prawdą. - Zróbmy sobie przerwę na rozluźnienie.

Trza ino zmienić temat.

-Wiesz może, co się dzieje z Leviem?

*face palm*

Brawo, [twoje imię]. Gratuluję błyskotliwości.

Temat mocne 2/10, ale to widać wystarczyło, by nieco zniechęcić Lovelasa. Lekko zmarszczył czoło i odsunął się zawiedziony.

-Nie - odburknął. - Skąd miałbym to wiedzieć. Nawet go nie znam.

-N-no tak...

Kurczę.

-Jesteście parą? - pyta, wpatrując się w ścianę.
-Nie, chciałby - odpowiadasz na jednym wydechu.

Kręci głową z uśmieszkiem.

-Kto by nie chciał.

Wywracasz oczami z uśmiechem, ignorując ten komentarz.

Po krótkim czasie namawiania do dalszej nauki, w końcu kontynuujsz korepetycje. Matthias podpiera głowę, starając się skupić na tym, co mówisz. Choć i tak nieźle mu wychodzi, wyłapujesz rozmarzone spojrzenie, kierowane prosto w twoje oczy.

⭐⭐⭐

23:38 - siedzisz na łóżku z laptopem na kolanach. Zmęczonym wzrokiem przeglądasz facebooka, popijając przy tym twój ulubiony,  [smak] sok. Oczy powoli ci się zamykają. Zamykasz laptopa, odkładasz go na biurko i kładziesz się na mięciutkim łóżeczku. Spoglądasz jeszcze na dziwne urządzenie ze świata, którego nie ma i zasypiasz. Urządzenie wibruje...

xxxxxxxxxxxx
Tak jak obiecałam - jest 40⭐, jest i rozdział.

Mi osobiście średnio się podoba, ale piszcie, co myślicie. Pisałam, myśląc o czymś innym, a dokładnie o oneshotach, bo ostatnio głównie na to mam wenę. Chyba powinnam się wreszcie zabto zabrać, bo mam do tego odnowienią książkę z zamówieniami, ale jeszcze nic nie pisałam także no.....
50⭐ i leci następny :)

~Pjona!  ✋

Naderwane Skrzydło - Levi x Reader [2] || PorzuconeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz