Zarzuciłam żakiet i wysiadłam z samochodu:
- Mikey, poczekaj w aucie - powiedziałam zanim zamknęłam drzwi
- dobrze, będę obserwował. Jeśli ten cały Tommy wykona jakiś niewłaściwy ruch to wkrocze. Polecenie Justina.
- Raczej nie powinno być takiej potrzeby - uśmiechnęłam się.
Wchodząc do kawiarni od razu rzucił mi sie w oczy Tomson siedzący przy jednym ze stolików i nerwowo wpatrujący się w swoje dłonie.
Wzięłam głęboki oddech i pewnym krokiem ruszyłam ku niemu.
Gdy mnie zobaczył, zerwał sie z krzesła.. widziałam, że chciał mnie objąć na przywitanie, ale pohamował sie i dobrze:
- Witaj Claro, pięknie wyglądasz
- cześć - odpowiedziałam, po czym usiedliśmy i zamówiliśmy kawę. Było strasznie niezręcznie, nie odzywaliśmy się do siebie ani słowem póki nie podano nam zamówionych napojów.
- smakuje Ci? Moim zdaniem zbyt duzo karmelu - zagadywał
- Wybacz Tommy, nie mam zbyt wiele czasu. Co masz mi do powiedzenia ?
- przepraszam...
- ale to nic odkrywczego. Przepraszasz mnie ciagle - wtrąciłam mu
- Będę przepraszał tyle, aż w koncu mi wybaczysz... byłaś moja najlepszą przyjaciółką, zjebałem to i uwierz, że utrata Ciebie to najgorsze co w życiu mogło mi się przydarzyć. Nie potrafię sobie poradzić, a tym bardziej teraz gdy moja mama... - nagle przerwał przemowę jakby dalsza cześć zdania nie miała prawa wydostać się z jego ust.
- co z Twoją mamą? - zmartwiłam sie
- nieważne. Nie chce, żebyś mi wybaczyła tylko dlatego, że jest Ci mnie szkoda. To dwie różne sprawy. Chciałbym tylko, żebyś wiedziała, że zrozumiałem, że popełniłem błąd. Byłem nachalny, na sile próbowałem Cie do siebie zbliżyć. To było chore zachowanie z mojej strony. Od tamtej pory nie pije alkoholu, bo stwierdziłem, że zbyt wiele on już zrujnował w moim życiu.
Zatkało mnie. Wpatrywałam się w okno próbując zebrać słowa w głowie
- Tommy co z Twoją mamą?
- ona... - przełknął ślinę - ona jest alkoholiczką. Nie mówiłem Ci o tym, bo to dla mnie temat tabu. Problem niby był rozwiązany, bo nie piła ponad rok. Aż do teraz. Jak ostatnio ją odwiedziłem to leżała całkowicie nieprzytomna na podłodze w salonie. Chce jej pomóc, ale ona mnie odtrąca. Przeprowadziła się niedaleko naszego uniwersytetu. Staram sie ją odwiedzać, ale to nic przyjemnego. - przetarł czoło ręką.
Widziałam smutek wymalowany na jego twarzy.
- Słuchaj Tomson, strasznie Ci współczuje. Jednak po tym co mi zrobiłeś potrzebuje czasu. Nie wiem czy bede w stanie przyjaźnić się z Tobą tak blisko jak wcześniej. Mimo to masz moje wsparcie i gdybyś tylko potrzebował pomocy, rozmowy lub czegokolwiek to znasz mój numer... - położyłam swoją dłoń na jego, delikatnie sie uśmiechając.
- dziękuje - odwzajemnił uśmiech.
Pożegnałam sie i ruszyłam w stronę wyjścia.
Wychodząc z kawiarni usłyszałam zza swoich pleców:
- o matko, hej. Ty musisz być Clara.
Gdy sie odwróciłam ujrzałam przed sobą Selenę wpatrującą się we mnie z szerokim uśmiechem na twarzy.
Szlag by to trafił...
CZYTASZ
Tylko Twoje Szczęście 3
FanfictionWielka miłość jaka połączyła Justina i Clarę nadal rośnie i zmierza ku dobremu. Para planuje ślub, wszystko wydaje się być takie jakie być powinno. Znalazły sie jednak osoby, którym taki układ nie odpowiada. Zrobią wszystko, aby rozłączyć tę dwójkę.