Żyjemy w przyszłościowym, antyutopijnym społeczeństwie. Pozycja mężczyzn jest wykładniczo wyższy niżeli kobiet w wielu przypadkach. Mężczyźni mają pracę pierwszych sfer, za to kobiety - drugich. Mężczyźni żyją w społeczeństwie pierwszej klasy, podczas gdy kobiety żyją w podzielonych, społecznych mieszkaniach. Mężczyźni swoje słowo mają we wszystkim, kiedy kobiety są nieme w stosunku do kontroli. Nie mamy już podzielnych praw. Nie jesteśmy równi.
Myśl o tym, jak świat w całkowitości i zupełności był szalony. Zmieniliśmy ją tak, jak planety w ostatnim stuleciu. Nic nie jest takie same. Niesprawiedliwość dla kobiet, która sięga sposobu ich traktowania, sugerując dyskryminację i segregację.
Ludzie o przeciwnej samej płci nie posiadają już tych samych wartości. Nie ma już równi, jest brak równowagi. Świat zmienił się w wielu aspektach, ale największą zmianą było obrócenie go w zupełnie innym kierunku.
Mężczyźni i kobiety nie współżyją.
Na świecie rządzi tylko jedno prawo. Prawo Marshalla.
Prawo to zakazuje relacji między mężczyzną i kobietą, dzieli ich. Idea mężczyzn i kobiet razem, w miłości, nie istnieje.
Jednak istnieją tacy, którzy walczą o przywrócenie tego.
Nazywamy ich odpornymi.
ahhh mamy prolog :D
zakochałam się w tym ff już tylko od prologu, mam nadzieję, że wam też się spodoba :D
CZYTASZ
Resistance - Harry Styles [polskie tłumaczenie]
FanfictionWszycy nazywamy się odpornymi. (c)Willtwerk4tacos