*Oczami Kasi.*
Zerknęłam na zegarek.
- Cholera! Już po 20! - prychnęłam pod nosem.
Ubrałam się w błękitną, luźną sukienkę. Z odkrytymi ramionami oraz falbanką przy biuście. Do tego dwa srebrne pierścionki i drobny, srebrny łańcuszek z serduszkiem. Szybko włożyłam białe szpilki i przygotowałam również białą torebkę. Lubię jasne kolory. Zrobiłam make-up. Troszkę zaszalałam z kreseczkami...
Mniej więcej takie. Związałam włosy w niechlujny koczek i wyszłam na miasto. Błądziłam i pałętałam się, aż w końcu dostrzegłam jakiś porządny klub. Weszłam. Wypiłam dwa kieliszki. Poszłam się bawić. Zagadał do mnie białowłosy chłopak.
-Cześć, co tam? - powiedział chłopak o ślicznych, niebieskich oczach.
-Nic, jak masz na imię?- spytałam.
-Norbert, a Ty?- odpowiedział.
-Kasia, miło mi poznać. - I tak dalej potoczyła się dalej rozmowa. Po jakimś czasie poszedł do domu, a ja zostałam sama. Oczywiście w klubie było jeszcze dużo osób, które świetnie się bawiły tak jak ja. Jeszcze chwilkę tańczyłam, po czym poszłam po jeszcze trzy kieliszki. Strasznie bolały mnie nogi... Miałam wracać do domu, a nagle podszedł do mnie mężczyzna o czarnych włosach. Na moje oko jakieś 22 lata. Więc w moim wieku. Nie okłamujmy się, spodobał mi się. Był bardzo przystojny. Usiadł na przeciwko mnie. Zauważył że jestem pijana. Kręciło mi się w głowie.
- Cześć, dużo wypiłaś? - Spytał troskliwie.
- Hej, no mooożee... - Odpowiedziałam, okropnie kręciło mi się w głowie. Chciało mi się wymiotować!
- Chodź...Przecież nie możesz wrócić w takim stanie do domu... - Powiedział, tak ... tak jakbym mu się spodobała... tak... tak jakby naprawdę przejmował się moim upiciem. Pociągnął mnie za nadgarstek. Wyciągnął z klubu i powiedział abym wsiadała do samochodu.
- Po co..? - spytałam, nie wsiadałam do drogiego białego Porsche.
- Pojedziemy do mnie do domu. - powiedział i uśmiechnął się do mnie. Niechętnie wsiadłam do samochodu.
*Oczami Huberta.*
Spotkałem śliczną dziewczynę w moim ulubionym klubie, była bardzo upita. Postanowiłem zabrać ją do domu, nie może wracać o tej godzinie i w takim stanie sama do domu! Może i jestem troskliwym facetem, ale mam i swoje wady... Widać było że kobieta nie chętnie wsiada do auta, nie dziwiłem jej się. Pewne jakby była trzeźwa nie wsiadłaby z całkiem obcym jej facetem do samochodu. No ale co tam! Przecież wsiadła. Co miałem zrobić? Zostawić ją tak? Przecież nie zrobię jej krzywdy! Chyba...
*Oczami Kasi.*
Bałam się, nawet bardzo. Nie znałam go. Poczułam się taka... puszczalska... Wsiadłam do samochodu pierwszego lepszego! Jechaliśmy dość długo, w połowie drogi zasnęłam. Nie wiedziałam co spotka mnie dalej. No cóż... Jechaliśmy może jakąś godzinę. Po jakiś 40 minutach zatrzymaliśmy się. Obudziłam się. Faceta nie było w samochodzie. Staliśmy przed jakimś sklepem. Pewne sklep nocny. Walczyłam jak zacięta z snem. Byłam cholernie śpiąca! Myślę sobie... Chuj z tym! Idę spać! Trudno! Ponownie zasnęłam. Poczułam jak samochód ponownie ruszył.
*Oczami Huberta.*
Zrobiłem szybkie zakupy w sklepie nocnym. Dziewczyna cały czas spała. Gdy dotarliśmy na miejsce. Wziąłem ją na ręce, wszedłem do domu. Przebrałem ją i położyłem na łóżku w pokoju gościnnym. Również poszedłem spać, ale do mojego pokoju. Znajdował się na przeciwko.
----------------------------------------------------------------------------------------
Hej. Wow. Napisałam prolog oraz 1 rozdział w jeden dzień! Myślę że chociaż ktoś czyta tę książkę. Napiszcie koma, abym wiedziała czy W OGÓLE ktoś tu jest. :D Najprawdopodobniej będę pisać 1 rozdział - 1 dzień, więc rozdział na dzień. Myślę że podoba Ci się książka, serdecznie zapraszam do śledzenia mojego profilu i proszę o gwiazdki! Daj no chociaż to! Pa pa! Do zobaczenia w kolejnym rozdziale!
Łącznie słów: 561
YOU ARE READING
Tylko moja... | Wcale nie Twoja...
RomanceTo opowieść o dziewczynie, która spotkała faceta, a on przewrócił jej świat do góry nogami... Mężczyźnie się bardzo podoba 20-latka. Uważa, że dziewczyna jest jego własnością, natomiast ona się buntuje. Czytaj i dowiesz się co ich spotka dalej! Serd...