Zaszliśmy go od tyłu i nam się udało.Okazało się,że to był gościu , który uczył mnie karate.Byłam na niego okropnie wściekła.Myślałam , że on się zmienił po tylu latach.Od razu postanowiłam go zabrać na posterunek policji.Bo to było niedaleko.Policja powiedziała nam że on jest poszukiwany od wielu lat.Okazało się że my go znaleźliśmy.Byliśmy szczęśliwi że pomogliśmy policji odnaleźć przestępce.Policja była z nas dumna.A my z siebie.
Powiedziałam moim żołnierzom , że za niedługo będę musiała wyjechać z kraju do Polski.Oni nie byli zbytnio zadowoleni , a ja wiedziałam , że oni chcą żebym została.Ja odpowiedziałam im że:bardzo bym chciała ale nie mogę
oni powiedzieli żebym jechała
postanowiłam że pojadę.