Nina
- Nie uwierzycie przespałam się z Williamem. - Momentalnie wszystkie spojarzałyśmy w stronę podekscytowanej Vanessy.
- Opowiadaj, jak było! - Sel nie mogła już usiedzieć w miejscu.
- Powiem wam, to chyba nie jest plotka, że każda dziewczyna przy nim szczytuje.
- Vanessa nie chce Cię martwić, ale na tej samej imprezie na której ty byłaś on pieprzył się jeszcze z Lily wiesz o którą mi chodzi. - Uznałam, że powinna o tym wiedzieć, jestem jej przyjaciółką i lepiej, że usłyszała to ode mnie niż od kogoś innego.
- Jesteś zła?
- Nie. To normalne, że ludzie się pieprzą na imprezach. Każdy z kim chce i ile chce. - Widać, że walczyła sama ze sobą. Chciała być tą wyjątkową, ale niestety nie tym razem.
Za każdym razem jak słyszę o nowym podboju Williama zastanawiam się co te wszystkie dziewczyny w nim widzą. Nie znalazłam niestety odpowiedzi na to pytanie. Moim zdaniem on jest fuckboyem który pieprzy wszystko co się rusza do tego jest egoistyczny, zbyt pewny siebie i mogłabym tak cały czas wymieniać.
- Patrz Vanessa widzisz tą dziewczynę? A tą? O patrz jeszcze tamtą. Mogłabym Ci wymieniać jest ich o wiele więcej a łączy je jedno wszystkie spały z Williamem - Stałam przy oknie z Vanessą i pokazywałam jej po kolei dziewczyny z którymi spał William.
Następnego dnia Selena, Vanessa, Melanie i Ja siedziałyśmy przed szkołą.
- Dziewczyny! Zdecydowałam oddam mu tą bluzę i zachowam się z honorem nie będe jego kolejną zdobyczą. - Oznajmiła z honorem Vanessa.- Popieram to, on nie może tak postępować. - Vanessa wstała i poszła w kierunku Williama który siedział razem z Nickiem. Szybko do niej dołączyłyśmy i czekałyśmy aż sytuacja się rozwinie. Pierwszym co zrobiła Vanessa było wepchanie bluzy w jego ręce.
- Nie jestem twoją zdobyczą. Nie rób z siebie idioty. - Z twarzy Williama można było wywnioskować, że widzi Vanesse pierwszy raz na oczy.
- Jak się nazywasz? - Chłopak przeczesał swoje włosy w oczekiwaniu na odpowiedź.
- Dobra Vanessa, zaszło drobne nieporozumienie z mojej winy. Nie postrzegam Cię jako moją zdobycz, nie jesteś wystarczająco dobra. - W tym momencie zatkało nas wszystkie. Vanessa odeszła ze spuszczoną głową i nadszarpniętym honorem.
- Proszę jaki odważny! - Nie mogłam stać i słuchać jak zmieszał moją przyjaciółkę z błotem.
- A ty to kto?
- Jesteś chyba bardzo zakompleksiony skoro grasz na uczuciach naiwnej pierwszoklasistki czy to sprawia, że czujesz się lepszy? - Obserwował mnie cały czas, jeździł po mnie wzrokiem od góry do dołu.
- Rodzice Cię nie doceniali, dzieci w przedszkolu nie lubiły? - Mówiąc to patrzyłam się prosto w jego oczy. Nie uciekał wzrokien tylko też się patrzył.
- Nie miałeś włosów na penisie u masz kompleks? - Po tym zdaniu lekki uśmiech zawitał na jego twarzy.
- Nie obchodzi mnie to, ale ogarnij dupe i przestań się bawić uczuciami innych. Myślisz, że jesteś Panem tej szkoły, panem wszystkiego. Niestety tak nie jest. - Popatrzyłam jeszcze na niego przez chwilę i trącając go barkiem przeszłam obok niego a za mną Selena i Melanie.
- William mnie przeprosił. - Vanessa opowiadała jak to było gdy dzisiaj rano największy przystojniak w szkole ją przeprosił za to, że nie jest wystarczająco dobra. Po tym Vanessa znowu zaczęła opowiadać jaki on jest dobry tylko miał pewnie zły dzień dlatego wybuchnął.
CZYTASZ
True love story
Teen FictionWilliam jest chłopakiem który wobec dziewczyn stosuje zasadę "zaurocz, zalicz, zapomnij". Zranił niezliczoną ilość serc. Co się stanie gdy swoim postępowaniem skrzywdzi dziewczynę której nie powinien? Nina w obronie przyjaciółki ośmieszyła najprzy...