Wykorzystujesz ją.

26 4 6
                                    

Nina

Kolejny deszczowy dzień, im dłużej tu mieszkam odnosze wrażenie, że tu w Londynie to jest codzienność. Dobrze, że wakacje się skończyły bo po dwóch miesiącach rozłąki spotkam sie dzisiaj z moimi przyjaciółkami.

Wchodząc do klasy moją uwagę przykuł John całujący się z Sarą. Specjalnie się z tym nie kryli, gdyby mogli porozbierali by się tutaj ale to w końcu szkoła. Zauważyłam Selene i Melanie siedzące w ostatniej ławce i od razu do nich potruchtałam.
- Nie sądziłam, że ona jest w jego typie. - Selena miała długie rozpuszczone ciemne blond włosy a Melanie była krąglejsza i miała czarne włosy związane w kucyk.

- Ja też nie. - Powiedziała Selena, podczas gdy Melanie jadła lody.

- Kiedy się zeszli? - Coraz więcej osób schodziło się do klasy, nikt nie chciał spóźnić się pierwszego dnia do szkoły. Mimo, że później to olewali.

- Tydzień temu. - Odpowiedziała Melanie z buzią pełną lodów czekoladowych.

- Jak to się mogło stać? - Selena stała się trochę oburzona.

- Nie wiem, w szkole każdy mówi, że obciągnęła mu w toalecie. - Teraz wszystkie trzy patrzyliśmy jak Sara i John pożerają swoje twarze. Do klasy weszła teraz Vanessa szła w naszą strone i równie zaciekawiona jak my obserwowała ich.

- Co za chora sytuacja. - Powiedziała Vanessa od razu po przyjściu z uśmiechem od ucha do ucha. W tym samym czasie dostałam wiadomość od Williama.

"Podniecasz mnie w tej koszulce."

O co chodzi, on nigdy do mnie nie pisał, nie zamieniłam z nim nigdy żadnego zdania na korytarzu. Pewnie się pomylił w końcu on flirtuje z każdą. Ignorując tą wiadomość włożyłam telefon z powrotem do torby.

Po powrocie do mieszkania, byłam wykończona dniem w szkole ale postanowiłam zrobić coś do jedzenia. Plany popsuło to, że ktoś zjadł ryż. Pewnie któryś z moich wspólokatorów. Lubię z nimi mieszkać ale czasami mam ich dość. Dobrym przykładem jest ta sytuacja. Postanowiłam pójść do pokoju Louisa spytać się gdzie jest mój ryż ale szybko żałowałam tego pomysłu.

- Louis! - Wołałam przkrzykując muzykę i pukając w drzwi. Powtórzyłam to kilka razy i weszłam do pokoju. Byłam w szoku gdy zobaczyłam Louisa który stoi a przed nim klęczy jakiś chłopak.

- Przepraszam! - Krzyknęłam i wybiegłam z pokoju. Wiedziałam, że Louis jest gejem ale nie sądziłam, że zobaczę tam coś takiego.

Wieczorem postanowiłam odwiedzić Selene. Byłam już pod jej domem zapukałam do okna i czekałam aż mi otworzy. Zawsze tak do niej wchodziłam, obie uznałyśmy, że to będzie łatwiejsze.

- Hej.
- Cześć. - Harry, siedział u niej w pokoju, jest jej byłym a mimo to nadal się przyjaźnią.

Pierwszą rzeczą o którą spytałam jak weszłam było to co ma do jedzenia.
- Nie dało rady zjeść w domu. Akcja z gejami i obciąganiem.

- Twoi rodzice do cholery? Czy co? - Harry podniósł twarz znad tableta, jego niebieskie oczy wpatrywały się we mnie czekając na odpowiedź.

- Nie, mój wspólokator jest gejem, ale widziałam moich rodziców podczas podobnej sceny.

- Serio?! - Sel zwijała się ze śmiechu.

- Trauma do końca życia. - Powiedział Harry.

- Ogarnij to napisała "Pokaże ci na żywo" - Harry zaczął się śmiać, Selena też. Tylko ja nie ogarniałam tematu.

True love story Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz