No cóż....
To chyba najtrudniejsze pytanie ze wszystkich. Na tą chwilę może powiem, że drugi akt jest jak dla mnie o wiele lepszy, pomijając fakt, że umiera Anthony. ZNOWU. No ale cóż. Walić. Najlepsza piosenka z CAŁEGO MUSICALU... Hm...
Chyba zawsze najbardziej podobały mi się trzy: Dear Theodosia, Wait For It i Blow Us All Away. No ale...
Okay. Mój wybór jak na dzień dzisiejszy to...
History Has It Eyes On You.
Dlaczego?
Cudowna melodia. Cudowny głos Washingtona. I ostatnie "you"... no po prostu się rozpływam przy tej piosence.
