Spaceruję po oddziale dziecięcym szpitala psychiatrycznego w Alabamie. Czuję na sobie jej wzrok, słyszę jej szepty, ale już nie potrafię jej zobaczyć. Krok w krok za nami idzie pielęgniarz - lubię go, ale Pheobe nie. Ona nie pozwala rozmawiać mi z nikim. Podchodzi do mnie moja mama Helen - lubię ją. Jest bardzo podobna do Louisy. Ma takie same kręcone, jasne włosy jak ona, jasne duże oczy i pełne usta. Loiusa to moja siostra bliźniaczka - umarła sześć lat temu. Za miesiąc obie byłybyśmy pełnoletnie.
- Witaj, słonko. Jak się czujesz? - zapytała mama ciepłym głosem. Już chciałam jej odpowiedzieć, przytulić się do niej - tak dawno jej nie widziałam. Nagle usłyszałam przeraźliwy pisk, rozdzierał moją głowę na strzępy i sprawiał, że nie mogłam myśleć o niczym innym. Był to dźwięk porównywalny do przejeżdżania paznokciami po tablicy.
- Znowu się odezwała - zdążyłam powiedzieć zanim bezwładnie opadłam na podłogę. Starałam się zakryć uszy, ale to niewiele dało. Dźwięki dochodziły z wnętrza mojej głowy.
- Już dobrze, kochanie, już dobrze - mama gładziła mnie po włosach. - Stephen, zawołaj lekarza!
- Mówiłam ci, że się mnie nie pozbędziesz. Jestem tobą. Lepszą częścią ciebie, dałaś mi życie i umrę tylko wtedy, kiedy ty też umrzesz.
- Zostaw mnie! Odejdź! Czego jeszcze chcesz?
- Chciałaś mnie wykorzystać i zostawić, żebym umarła jak twoja siostra. To ty zabiłaś Louisę, ty to zrobiłaś.
Zaczęłam płakać, słyszałam śmiech Pheobe. Zamknęłam oczy, znowu widziałam jej twarz - taką samą jak moja, a jednak inną. Te same oczy, włosy, budowa ciała, rysy twarzy, a jednak ona była kimś innym. Chciała ranić ludzi, zabijać ich.
- Ty zabiłaś Louisę, ty jesteś odpowiedzialna za jej smierć i dobrze o tym wiesz. Żaden psycholog i jego brednie nie zmienią rzeczywistości.
Zaczęłam piszczeć tak głośno, aby zagłuszyć jej słowa, ale nadal je słyszałam. Piszczałam, dopóki starczyło mi sił, a pózniej ktoś złapał mnie za ramiona - to David - mój pielęgniarz. Nagle przestałam krzyczeć, poczułam ukłucie, słowa Pheobe ucichły, obraz przed moimi oczami się zamglił, a pózniej nie było już nic.
Nazywam się Savannah Woodley, mam siedemnaście lat i padłam ofiarą tulpy.
CZYTASZ
Tulpa
FanfictionSavannah Woodley straciła siostrę bliźniaczkę w wyniku tragicznego wypadku. Rodzice dziewczyny dawno pogodzili się z utratą jednej z córek, natomiast Savannah nie potrafi zapomnieć o siostrze. Nie ma przyjaciół i odczuwa wewnętrzną pustkę. Przypadko...