Okres Emily już sie skończył.
Nie chciałem z nią wychodzić jak z
narządów księżniczki leciała krew.
Kiedy zapewniła mnie, że
wszystko w porządku postanowiłem wziąć ją na zakupy.Emily siedziała na fotelu w pokoju Collins'a. Chłopak szperał w swojej szafie szukając ubrań, które może dać swojej ukochanej. Zdawał sobie sprawę, że dziewczyna w męskich ciuchach może wywołać dziwienie w przechodniach, ale był to dla niego mało ważny szczegół. Kiedy ten był pochłonięty szukaniem w miarę małych ciuchów, Emily zastanawiała się jak ucieknie. Sam fakt, że wychodzi na zewnątrz dawał jej wiele możliwości. Wystarczy chwilowa nieuwaga jej oprawcy. Z jej rozmyśleń wyrwał ją Collins, który podał jej ciuchy. Nie były one jakoś specjalnie drogie. Zwyczajne szmaty. Zapach tych ubrań spowodował u dziewczyny odruch wymiotny. Nie była zadowolona z faktu, że będzie musiała to założyć. Jednak ucieczka była dla niej ważniejsza. Ściągnęła bluzkę, w której spała. Była odwrócona plecami do chłopaka, jednak czuła na sobie jego wzrok. Usłyszała kroki Collins'a zbliżającego się do niej. Wiedziała co zamierza zrobić. Szybko ubrała na siebie bluzę chłopaka, która zakryła te części ciała, na których zapewne Collins położyłby swoją dłoń. Kroki skierowały się w przeciwną stronę i po chwili Emily usłyszała skrzypnięcie łóżka. Spokojnie ubrała na siebie resztę ciuchów i okulary, które chłopak przyszykował. Według niego bez nich ktoś mógł ją rozpoznać. Dziewczyna zaczęła już się trząść ze strachu, a w brzuchu poczuła mocny ucisk. Myśl o ucieczce powodowała w niej okropny strach. Spojrzała na Collins'a.
- Jestem gotowa. - powiedziała pewnie i skierowała się w kierunku drzwi.
- Nie tak szybko kochanie.
- Co jest? - Emily przełknęła ślinę, bała się co mężczyzna zamierza teraz zrobić.
- Nie jestem pewien czy pamiętasz jakie zasady ustaliliśmy.
- Nie mogę się od Ciebie oddalać. Wszystko muszę konsultować z Tobą. Jeżeli złamię jedną zasadę zostanę ukarana.
- Grzeczna dziewczynka.
Po chwili oboje szli już do sklepu. Emily całą drogę szła obok chłopaka. Czuła na sobie jego wzrok. Jej nadzieja na ucieczkę z każdym krokiem malała. Collins nie jest głupi, cały czas ją pilnuje. Dziewczyna całą drogę szła cicho. Wiedziała, że chłopak może nabrać podejrzeń, ale szybko znalazłaby jakąś wymówkę. Wystarczyłoby powiedzieć, że po prostu boli ją głowa. Dom chłopaka był blisko sklepu odzieżowego. W niecałe dwadzieścia minut oboje stali już przed drzwiami, dość sporego jak na tą dzielnicę, sklepu. Kiedy drzwi się otworzyły Emily poczuła chłód. Zaczęła coraz gorzej sie czuć. Strach powodował u niej ból brzucha i odruchy wymiotne. Zignorowała te objawy i szła dalej za Collins'em. Zaczęła przeglądać różne ubrania wiszące na wieszakach. Przez ten cały czas mężczyzna stał za nią jak cień. Nie odzywał się, po prostu obserwował każdy jej ruch. Emily przestała już całkiem wierzyć w to, że uda jej się uciec. Wybierała ciuchy, które później wrzucała do koszyka. Jednak nie była skupiona na tym co robi. Cały czas myślała o tym co robić. W pewnym momencie spojrzała w kierunku szatni.
- Mogę iść przymierzyć te spodnie? - zapytała.
- Te ciuchy wybrałaś sobie bez przymierzania, jedne spodnie Cie nie zbawią.
Collins widocznie był podejrzliwy. Zawiedziona Emily wybrała ostatnią rzecz jaką planowała kupić. Razem z chłopakiem udali się do kasy zapłacić za zakupy. Kasjerka podliczyła im cenę za zakupy. Collins zaczął szperać w swoim portfelu. Skupił się na liczeniu pieniędzy. Dziewczyna nigdy nie spodziewała się, że uratuje ją zwyczajna kasjerka, która pewnie nawet o tym nie wiedziała. Wykorzystując ten moment szybkim krokiem udała się do wyjścia. Kiedy była już poza wzrokiem Collins'a strach powoli zaczął opuszczać jej ciało. Wzięła głęboki wdech i zaczęła się w znanym jej kierunku. Kilka kroków dalej była mała kawiarnia, w której zawsze spędzała popołudnia. Szła tak szybko, że co chwilę potykała się o własne stopy. Kiedy była w połowie drogi poczuła czyjąś rękę na swoim nadgarstku. Przeraziła się. Modliła się, żeby był to ktoś z jej znajomych albo nawet menel zaczepiający ją po parę groszy. Powoli się odwróciła i zobaczyła wkurzonego Collins'a. W jego oczach widziała ten pulsujący gniew. Pociągnął ją do siebie z całą siłą. Nic nie mówił, po prostu ją ciągnął, pewnie dlatego, że wokoło było za dużo świadków. Jedną dłonią ściskał nadgarstek Emily, a drugą torby z ciuchami. On nie był zdenerwowany, był po prostu wkurwiony. Tak jak jeszcze nigdy. Kiedy doszli do jego domu zamknął drzwi na klucz po czym rzucił dziewczynę na podłogę, a obok niej ubrania. Złość nie schodziła mu z twarzy. Emily czuła, że był jeszcze bardziej zły niż przed sekundą. Szarpnął ją za włosy.
- Dziwka. Dałem Ci dach nad głową. Naszyjnik. Karmiłem Cie. Zabrałem na zakupy. Dbałem o Ciebie jak nikt nigdy dbać nie będzie! A ty próbowałaś uciec! Mieliśmy umowę, a ty ją złamałaś! Jesteś taka sama jak te wszystkie suki, które sie ze mnie śmiały! Nie masz serca!
Puścił jej włosy i zaczął rozpinać rozporek w swoich spodniach, które po chwili znalazły się na podłodze. Emily mogła zobaczyć wybrzuszenie znajdujące się w jego bokserkach.
- Będziesz go ssała jak te wszystkie inne dziwki. - powiedział opuszczając swoje bokserki.
Znowu szarpnął ją za włosy kierując jej usta wprost na swojego nabrzmiałego penisa. Zmusił ją do otwarcia buzi i zaczął pieprzyć jej usta. W oczach Emily pojawiły się łzy. Collins zawsze był delikatny, gdy to robił, a teraz opanowała go złość. Szarpał nią jakby nie czuła bólu. Rzucił ją na podłogę. Dziewczyna nie miała nawet chwili na zebranie swoich myśli. Poczuła ogromny ból w swojej kobiecości, który z każdym pchnięciem Collins'a narastał. Ból przechodził do jej podbrzusza. Płacz i krzyk zaczęły się mieszać z ciężkim sapaniem chłopaka. Jedyne co Emily teraz czuła to wstręt do własnego ciała. Natomiast Collins czuł w sobie złość, która co chwile stawała się większa. Chciał żeby jego ukochana teraz cierpiała, tak jak on cierpiał, gdy nie widział jej w sklepie. Po drugiej próbie ucieczki była dla niego tylko dziwką, która powinna zostać ukarana. Spojrzał na nią.
- Nawet nie waż się dojść. - powiedział po czym sam zaczął szczytować.
Emily poczuła ciepłą substancję w swoim wnętrzu. Chłopak pozbył się swojej męskości z dziewczyny i nie patrząc na nic wepchnął ją do pokoju, w którym Emily znajdowała się na początku.
- Tutaj zostaniesz.
CZYTASZ
Kidnapped ✅
Mystery / ThrillerTak bardzo kochał patrzeć w jej oczy. Chciał mieć ją tylko dla siebie. Zboczeniec z chorymi fantazjami. Wkrótce jego marzenie posiadania jej na wyłączność się spełni. Wszystko się zmieni. A psychika niektórych osób ulegnie całkowitej zmianie. Wid...