One-Shot

107 8 7
                                    

Na dachu pojawiła się ciemna postać. Księżyć odbijał się w lufie jej snajperki. Trupia Wdowa spokojnie podeszła do skraju dachu gdzie uklękła. Spojrzała w dół na rozciągający się przez pół miasta park.

- Widzisz cel? - Odezwał się głos Żniwiarza w jej słuchawce.

- Jeszcze nie. - Odparła, przyłożyła lunetę do oka i zaczęła szukać Prezydenta, miał tu być.

- Masz 5 minut. - Powiedział Żniwiarz. - Potem ja wkraczam.

Trupia Wdowa nie odezwała się już więcej i dalej poszukiwała Prezydenta. Usłyszała za swoimi plecami ruch, obróciła się szybko i zaczęła błądzić wzrokiem. Przed nią pojawiła się Smuga z wielkim uśmiechem.

- A co ty tu kombinujesz? - W jej dłoniach pojawiły się dwa pistolety.

Wdowa rozpoczeła ostrzał w jej stronę na co przeciwniczka zaczęła uciekać i skryła się za jednym z wentylatorów na dachu. Maska Wdowy zamknęła się na jej głowię. Zaczęła sprawdzać boczne uliczki w poszukiwaniu kolejnych wrógów.. Niebieskoskóra zostawiła linę na dachu, owinęła ją sobie wokół lewej nogi i zeskoczyła z dachu. Spokojnie opadła na chodnik oraz wbiegła w boczną uliczkę. Smuga wyłoniła się i już chciała rozpocząć ostrzał,ale zauważyła brak przeciwniczki.

- Winston?- Powiedziała Smuga.

- Już jej szukam. - Odpowiedział głos goryla.

Winston uzbrojony w swoje elektryczne działo Tesli ruszył w uliczkę gdzie znikła Trupia Wdowa. Prezydent wraz z eskortą zdążył uciec

- Hanzo. - Powiedział Winston. - Idź do parku i szukaj Żniwiarza.

- Już się robi. - Powiedział Hanzo i wbiegł do parku.

Udał się na rynek główny, gdzie nie było widać żywej duszy. Łucznik usłyszał ruch na co się obrócił, wyciągnął strzałę z kołczana, napiął łuk i celował w drzewa. Z jednego z drzew spadła biała postać która po chwili rozbłysła na zielono, znajdowała się w pozycji klęczącej. Hanzo skierował łuk w jej stronę i czekał na jakikolwiek ruch.

- Na co czekasz? - Powiedział zmechanizowany głos.

- Czekam aż się rozproszysz, Genji. - Genji schylił głowę, a Hanzo wypuścił strzałę. Wojownik z spokojem i gracją uniknął strzały. Wyprostował się i spojrzał na przeciwnika.

- Nigdy się nie nauczysz bracie, że nie powinieneś strzelać do mnie. - W ręce Genjiego pojawiły się 3 shurikeny, którymi zaczął rzucać w brata i rozpoczął bieg w jego stronę

Hanzo wykonał zwinne uniky oraz naciągnął kolejną strzałę na cięciwe. Strzała została wypuszczona a Genji szybkim ruchem miecza przeciął ją w powietrzu. Hanzo zdziwił się,ale szybko rozpoczął ucieczkę i wspiął się na najbliższe drzewo, i znikł w jego mroku. Genji wspiął się na to samo drzewo i rozpoczął pościg.

W końcu wybiegł z parku i stanął na środku ulicy nie widząc przeciwnika. Spostrzegł Winstona wchodzącego w kolejną uliczkę i ruszył za nim. Goryl spostrzegł go i rozpoczął atak z jego broni i Wojownik ukrył się za jednym z koszów.

- Odetnij go, Genji. - Odezwał się głos Żniwiarza w jego słuchawce. Na rozkaz wyskoczył zza kosza, rozpoczął bieg po ścianie i rzucał shurikenami. Goryl nie wiedział wykonał skok w stronę Genji'ego i złapał go w lewą ręke.

- Jesteś zbyt głupi dla geniusza. - Powiedział Winston.

- A ty zbyt wolny dla Shimady. - Kłąb dymu uderzył w twarz Goryla, a on zaskoczony puścił wroga, który rozpoczął ucieczkę. - Chwilę mu zajmie zorientowanie się gdzie jest. - Powiedział do słuchawki spinając się po ścianie na dach. Na dachu spotkał Żniwiarza klęczącego na skraju. -Gdzie Wdowa?

Overwatch: Walka do końca. - One-ShotOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz