Nigdy nie pozwolę Ci upaść
Będę stać zawsze u Twojego boku
Będę tu dla Ciebie przez to wszystko
//The Red Jumpsuit Apparatus – Your Guardian Angel
------------------------------------
Jonas był w rozterce. Nie wiedział co robić, nie wiedział, jak pomóc Isakowi. Ilekroć Jonas próbował rozmawiać z przyjacielem, dostawał tylko puste spojrzenia i ciszę jako odpowiedź. To, co zostało z jego przyjaciela, było ewidentnie schowane głęboko w środku, pod całym bólem, smutkiem i poczuciem winy. Isak zbudował wokół siebie ścianę, ścianę, której Jonas nie potrafił zburzyć.
Jonas mógł dostrzec winę w oczach Isaka i wiedział, że to nie z powodu próby samobójczej. Wiedział, że Isak cały czas chciał umrzeć. To było jasne. Musiał wymyślić sposób na naprawienie tego. Nie mógł jednak tego zrobić, najpierw musiał dowiedzieć się, dlaczego Isak czuje się winny. Ale znowu, ściana. Nie ważne ile razy Jonas błagał i prosił, Isak nie chciał o tym rozmawiać. Po prostu gapił się na niego obojętnie za każdym razem, kiedy Jonas próbował o coś zapytać.
Wiedział, że zmuszą Isaka do brania udziału w terapii w szpitalu, ale w tej sytuacji nie wierzył, że ona naprawdę zadziała. Isak wszystkich od siebie odciął, nawet Jonasa. Jedyna osoba, która była w stanie zburzyć ściany nie żyła i była równocześnie powodem, dla którego istniały. Jonas nie miał pojęcia, co robić.
Próbował o tym rozmawiać z Magnusem i Mahdim, ale chłopcy też nie mieli żadnego rozwiązania. Rozmawiali o zespole - o tym, co się z nim stanie. Jonas nie chciał jeszcze zajmować stanowiska w tej sprawie i nie chciał pytać Isaka, czy powinni poszukać nowego wokalisty. To było nie na miejscu, z czym zgadzali się Magnus i Mahdi. „Jeśli Isak nie będzie chciał kontynuować, rozwiążemy zespół." Powiedział gwałtownie Mahdi. Nikt tego nie zakwestionował. Miał rację. Bez Isaka nie było żadnego zespołu.
Próbował o tym rozmawiać z własnymi rodzicami. Powiedzieli, że Isak potrzebuje czasu. Że musi wyzdrowieć. Przygotowali go też na to, że Isak może nigdy nie wydobrzeć. Utrata bratniej duszy załamuje człowieka w sposób, którego nie można wyjaśnić i którego nie zrozumieją inni. Jego matka to wiedziała, bo to samo spotkało jej siostrę. Nigdy się nie otrząsnęła i zapiła się na śmierć.
Posunął się nawet do porozmawiania z dziewczynami. On i Eva rozmawiali od czasu do czasu, pomimo tego, że ich życia nie były ze sobą powiązane. Pozostali przyjaciółmi. I oboje kochali Isaka. Dlatego właśnie siedział teraz w jej salonie wraz z resztą przyjaciół. Zaprosili też Magnusa i Mahdiego. Siedzieli razem, próbując wymyślić plan.
Siedzieli jednak w ciszy, ponieważ nikt nie potrafił nic wymyśleć. Nie było nic, co mogliby powiedzieć lub zrobić, by pomóc Isakowi. Even odszedł.
„Nie możemy mu po prostu pozwolić, żeby to zrobił." Powiedział bezsilnie Jonas.
„Tak właściwie, to nie możemy go powstrzymać." Powiedziała ostrożnie Eva.
„Więc uważasz, że powinniśmy po prostu siedzieć i mu na to pozwolić?" Zakwestionował Jonas.
„Stracił swoją bratnią duszę, Jonas. Nie możesz go zmusić do ogarnięcia się." Powiedziała Vilde, potrząsając głową.
„Kurwa. Wiem to."
„Powiedziałeś, że wyglądał na winnego. Dowiedziałeś się, dlaczego tak się czuje?" Zasugerowała Sana.
CZYTASZ
Bereaved
FanfictionTym razem Isak nie zdołał uratować Evena. Co dzieje się po jego śmierci?