Otworzył mi chłopak o ciemnych włosach w samych majtkach:
-Dla kogo te kwiaty? Kim pan jest?
-Dla Marzeny...Szukam jej.-odparłem.
-Marzenaaaaaa!!!! Jakiś facio do ciebie.
Marzenka przyszła po jakiś 10 minutach:
-Adamek cześć!!!Wejdź do środka wytłumacze ci wszystko..
-Powiedziala nago Marzenka.Troche sie zdziwilem...
Wszedłem do jej salonu i zwróciłem głowę w stronę kota leżącego na ziemi, był pokryty trawa i mruczał