Rozdział 2

10K 345 37
                                    

Zajęcia minęły bez żadnych nie powodzeń.
Na przerwie odebrałam kod do szafki szkolnej i pełny plan zajęć. Sprawdziłam sobie autobus i wyszłam ze szkoły. Idąc przez szkolny wjazd nagle ktoś na mnie wpadł...
-Uważaj jak chodzisz łamago!
-To ty patrz pod nogi!
- Zamknij Się!
-Bo co?!?
-Bo to!
-Spierdalaj.
Po kłótni z największym szkolnym ,,Bad Boyem,, i podrywaczem ( przynajmniej tak określiła go Paula) odpaliłem papierosa i ruszyłam na przystanek.
-Wsiadasz?
Nagle usłyszałam głos tego chuja, który na mnie wpadł.
- Z tobą?!? Pfff... Zapomnij
-Do Michigan (Bogatej Dzielnicy) będziesz jechała 30 minut, a w moim Porshe to będzie moment.
-Okej, ale masz się do mnie wogóle NIE ODZYWAĆ!!!
Mogłabym powiedzieć, że ostatnie zdanie to w sumie wykrzyczałam.
-Haha okej
I tak wsiadłam do samochodu tego Barana.

Jechaliśmy w pięknej błogiej ciszy, aż nagle jego głoś wszystko zakłucił...
- Jak masz na imię?
- A co cię to?!?
-Grzecznie pytam taką piękność jak ty.
-Nie podlizuj się. Angela. Angela Wilson.
-Jesteś siostrą Kaspiana Wilsona? Tego z 2B?
-To mój Brat bliźniak.
-Masz bardzo zwariowanego członka rodziny. Rzadko ktoś najarany marihuaną przychodzi do szkoły i rozbiera wzrokiem każdą napotkaną dziewczynę.
-Takie Życie. A ty jak masz na imie?
-A co? Nie No żartuje. Alan Jeferson.
W której klasie jesteś?
-W 2B a ty?
-W 3B. Trenujesz coś?
-Tak. Siatkówkę a ty?
-Haha to nie wiesz??? Jestem kapitanem szkolnej drużyny koszykarskiej. Twój brat też chce do niej dołączyć. Podobno umie dobrze grać...
- Tak. W starej szkole grał i to jak jakiś napaleniec. Haha
I w ten sposób podróż samochodem minęła miło i przyjemnie.
-O której jutro zaczynasz zajęcia?
-O 8.00
- Bądź gotowa o 7.30 Przyjadę po Ciebie.
-Po co?
- Wolisz się tułać autobusem do szkoły?
-Dobra. Będę  gotowa.
-Okej. To do jutra piękna!
-Do jutra.
Weszłam do domu i udałam się do swojego pokoju.
-Piękna??? Powiedziałam sama do siebie. W starej szkole wielu chłopaków mnie podrywało ale żaden nie był w mo typie. A Alan? Kurewsko umięśniony i seksowny. Ładna twarz, artystyczny nieład na jego blond włosach i te niebieskie tęczówki, które są tak mega pociągające. Awww. Ciacho jakich mało.
Aby zapomnieć o nim zjadłam obiad i wypiłam kawę. Posurfowałam trochę na laptopie i takim zakończeniem pożegnałam pierwszy dzień mojego nowego życia

Mój Ukochany Łobuz 💋Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz