Young love, close the chapter
There's no ever afterZagrały pierwsze słowa piosenki kiedy dojechaliśmy na stację benzynową. Cała moja rodzina oprócz mnie wysiadła z samochodu, żeby "wyprostować kości'' po kilkugodzinnej jeździe samochodem, ja natomiast zostałam w aucie, żeby do końca przesłuchać ulubioną piosenkę.
I'm lonely like a castaway
Castaway
Castaway
Castaway
CastawayPiosenka się skończyła, a ja usłyszałam otwieranie drzwi wejściowych od strony kierowcy. Wszystko było by w porządku, gdyby nie to, że reszta drzwi się nie otworzyła, a z auta wysiadły łącznie trzy osoby. Po usłyszeniu sygnału policji i ryku silnika, otworzyłam oczy i automatycznie je zamknęłam. W aucie nie siedział mój tata tylko ktoś inny i właśnie odjeżdżał moim autem ze mną w środku. Uznałam, że skoro to mój samochód to mam prawo zwrócić obcemu uwagę.
- Przepraszam bardzo, ale chyba nie ubrałeś dzisiaj okularów i pomyliły Ci się samochody
Chłopak po tych słowach szybko odwrócił głowę i spojrzał na mnie, następnie za siebie na pędzące za nami radiowozy, to znowu na mnie i końcowo na drogę
- Nie zawracaj mi teraz głowy swoimi problemami i łaskawie usuń się w bok, żebym dobrze widział radiowozy
- A jeśli nie to co?
- Oboje trafimy tam gdzie na pewno byś nie chciała się znaleźć
Brunet mnie tym przekonał i do końca podróży siedziałam już cicho. Nawet nie zauważyłam jak wjechał do jakiegoś lasu i po drodze zgubił radiowozy. Ucieszył się dopiero jak zobaczył przed sobą jakaś wielką posiadłość, zatrzymał samochód i spojrzał do tyłu na mnie.
- Kolejna misja dla ciebie to iść za mną i nie odzywać się ani słowem póki ktoś Cię o to nie poprosi
- Wolę wrócić na stację, z której mnie porwałeś
- Oj zaraz porwałeś, to był czysty przypadek, że akurat znalazłaś się w tym aucie
Chłopak wyszedł z auta i otworzył mi drzwi z mojej strony, ja natomiast byłam nie ugięta i siedziałam w aucie ze skrzyżowanymi rękoma. Gdy to zauważył, trzasnął drzwiami, a następnie pokierował się w stronę budynku. Po namyśle wyszłam z samochodu i poszłam w tą samą stronę co on. Budynek z bliska wydawał się jeszcze bardziej ogromny niż z oddali, drzwi do wejścia były równie wielkie i ciężkie przy otwieraniu. Weszłam do środka i pokierowałam się przez ciemny korytarz do jedynych otwartych drzwi w budynku. Ze środka było słychać dwa głosy, jeden mocniejszy i jeden słabszy.
- Boże, jesteś taki dziecinny Calum, ale dobra, gdzie ona teraz jest?
- Siedzi w samochodzie
- To może ją łaskawie tu przyprowadź zanim ucieknie i wygada im wszystko?
- Kim są oni i co mam im wygadać?
Po tych słowach weszłam do pokoju, który jak się okazało był kuchnią. Mój porywacz stał do mnie tyłem i rozmawiał z jakimś innym brunetem, który ubrany był cały na czerwono. Gdy usłyszeli mój głos automatycznie spojrzeli na mnie, a "czerwony" na dodatek skrzyżował ręce i uśmiechnął się do mnie.
- Niezłą laskę sobie wyrwałeś, Caluś
- Zostaw ją
Brunet jednak nie posłuchał i podszedł do mnie z wyciągniętą ręką.
- Zayn Malik
Uśmiechnęłam się niepewnie, ale podałam mu swoją rękę.
- Louise Jones
- Wybacz moją nachalność, ale nie często zdarza nam się porywać dziewczyny, czy on Ci się przedstawił?
Spojrzał na drugiego bruneta, a gdy zaprzeczyłam ruchem głowy, że "nie" automatycznie puścił moją rękę i ustąpił miejsca mojemu porywaczowi.
- Gdybyś zapomniał to jesteśmy kulturalnym gangiem
Chłopak zrobił "młynka" oczami i wyciągnął do mnie rękę.
- Calum Hood
-Jesteście gangiem?
Zapytałam chłopaków po uściśnięciu ręki Calum'a, a oni zmieszali się trochę.
- Widzę, że nie zdajesz sobie sprawy w jakie bagno wpadłaś przyjeżdżając tutaj
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Witajcie kochani, strasznie głupio się czuję, że tak zaniedbałam swoje wszystkie ff's, więc przychodzę dzisiaj do was z nowym, które mam nadzieję pokochacie i będziecie czytać tak chętnie jak pozostałe ♥
Love ya x
YOU ARE READING
Kidnapped II C.H
Fanfiction- Słuchaj uważnie Louise, pójdę tam teraz do nich, a kiedy wypowiem swoje imię, ty uciekniesz najszybciej jak tylko możesz - Nie Calum, nie poradzę sobie bez ciebie - Czy przedtem dałem im Cię złapać? Nie, więc i tym razem tak nie postąpię Chłopak...