Tell Me a Fairy Tale

466 80 26
                                    

– ... gdybyś ty widziała wtedy jego minę. - Camila śmieje się, zapewne, przez ponowne przypomnienie sobie sytuacji.

– Wyobrażam sobie. - Wtóruję jej, żałując trochę, że nie mogłam być w tamtym momencie z nią.

Leżymy chwilę i po prostu patrzymy sobie w oczy. Dalej czuję jak moje usta wygięte są w uśmiechu, takim samym, jak dziewczyny przede mną. Lampka nocna lekko oświetla pomieszczenie, dzięki czemu widzę ją dokładnie. Leży na lewym boku, twarzą do mnie, a jej policzek wtulony jest w kolorową poduszkę. Nogi ma podciągnięte, przez co wygląda jak uroczy kotek, który na dodatek wpatruje się we mnie swoimi oczami, przypominającymi kolorem gorzką czekoladę. Choć nie lubię tego typu słodyczy, to gdy tylko je widzę, myślę o jej cudownych tęczówkach.

Nie spuszczam wzroku z jej twarzy, kiedy dziewczyna marszczy brwi i skupia swoją uwagę na czymś za moimi plecami.

– Co jest? – pyta delikatnie, wciąż patrząc za mnie i unosząc przy tym swoje ciało do siadu.

Idę w ślady dziewczyny i, gdy już opieram się o zagłówek łóżka, odwracam głowę w lewo, dostrzegając jej siostrę.

Państwo Cabello wyjechali na weekend, zobowiązując tym samym ich starszą córkę do opieki nad młodszą. Choć to i tak dużo nie zmienia, bo Camila, odkąd pamiętam, jest bardzo troskliwa i dba o sześcioletnią dziewczynkę jak tylko może. Pomimo, że dzieli je różnica dwunastu lat, to dogadują się lepiej niż nie jedne rodzeństwo, czego im od zawsze zazdrościłam.

– Nie mogę spać – marudzi cicho Sofia.

– Mam iść się z tobą położyć? ­– proponuje Camila.

– A nie mogę posiedzieć z wami? – pyta z nadzieją młodsza, przez co brunetka spogląda na mnie niepewnie.

Przytakuję, wyrażając niemą zgodę. Może i miałyśmy spędzić tę noc razem, jak każde nocowanie, ale przecież wciąż będziemy w swoim towarzystwie.

– Wskakuj. – Macham na zachętę ręką, a Sofia jakby nagle ożyła podbiega do nas, trzymając w rączce swojego pluszowego słonika. Wchodzi na łóżko i przeskakuje nad moim ciałem, tym samym moszcząc się między nami.

– A opowiecie mi bajkę? – Tuli do siebie przytulankę i patrzy na nas z nadzieją.

– Miałaś z nami posiedzieć, Stworku, a nie zagadywać. – Camila czochra jej włosy, na co ta mruży lekko oczy.

– Ale proszeee! – przeciąga ostatnią samogłoskę, uśmiechając się przy tym błagalnie.

– Ugh, dobra, opowiem ci, ale krót...

– Nie ty.

– Co? – pyta zaskoczona brunetka.

– Nie ty, Kaki. Twoje są nudne. Chcę żeby Lauren mi opowiedziała.

Nie mogę nic poradzić na to, że wybucham śmiechem na słowa młodszej oraz skwaszoną minę jej siostry. Jej dolna warga jest wysunięta, a szeroko otwarte oczy, zatrzymują się raz na mnie, raz na dziewczynce obok.

– Ale jak to? – pyta, udając zranioną i ociera fikcyjną łzę.

– Camz, ktoś ci to wreszcie powiedział... – kładę dłoń na jej ramieniu, ale dziewczyna od razu ją zrzuca i dźga mnie w bok, na co się skręcam. – Nawet nie próbuj – ostrzegam, ale jednocześnie unoszę ręce w geście obronnym.

Ta mruży oczy uchyla usta, chcąc coś powiedzieć, ale przerywa jej młodsza.

– To co z tą bajką? – patrzę na nią i wzdycham.

♦Tell Me a Fairy Tale - Camren ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz