Rozdział 1

6 1 0
                                    


Patrzyłam w te brązowe oczy utkwione w moich, czekające na mój ruch. Zdawało się że winda którą jedziemy nie ma zamiaru zatrzymać się na żadnym z pięter. Przeniosłam wzrok z niego na podłogę, uznałam to za bezpieczniejsze wyjście. 

- Mieliśmy się całować- usłyszałam nagle jego dźwięczny głos odbijający się od ścian windy. 

Z powrotem spojrzałam na niego, wstrzymując oddech. Onieśmielał mnie od momentu gdy piętnaście minut wcześniej ujrzałam go w tym garniturze, od momentu gdy spojrzałam na niego pierwszy raz od trzech lat. Zaczął do mnie podchodzić, nieświadomie otworzyłam buzię czekając na rozwój sytuacji. Wykorzystał ten fakt wsuwając swój język do moich ust. Odwzajemniałam każdy pocałunek, nie będąc świadoma co może to przynieść w przyszłości.Oderwał się ode mnie, spojrzał na mnie. W tym momencie winda się zatrzymała. 

- Zapraszam- powiedział, otwierając przede mną drzwi do mieszkania. 

Uśmiechnęłam się lekko, przechodząc przez próg. 

- I znów trzeba będzie zapierdalać- powiedział rzucając się na łóżko 

- Oj tak- odezwałam się - Ja również nie lubię szkoły- dokończyłam. 

- Tak, ale ty jeszcze nie masz tak źle jak ja - powiedział. 

- "No tak, jak druga gimnazjum ma się równać z drugą klasą w technikum samochodowym"- pomyślałam i usiadłam obok niego 

- Sam sobie wybrałeś taki los- powiedziałam wreszcie. 

- No tak- odezwał się wstając- pomożesz mi się rozebrać?- dokończył 

- A rączek nie masz ?- zapytałam z lekką pogardą. 

- Ehh- jęknął i zaczął zdejmować marynarkę. 

Po chwili z młodego mężczyzny zamienił się w zwykłego nastolatka. Ja niestety musiałam pozostać w spódnicy i białej koszuli. Jemu to chyba nie przeszkadzało bo przejechał po mnie wzrokiem uśmiechając się głupio. Chciałam stamtąd zniknąć jak najszybciej. Patrzyłam na jego kolejne ruchy. Spoglądając na mnie usiadł na łóżku, poprawił pościel i zaprosił mnie do siebie na kolana. Walczyłam z potrzebą bycia jak inne dziewczyny i uczuciem że nie chcę nawet stać obok niego. 

- No chodź- Odezwał się. 

- Yym okej- powiedziałam robiąc krok w jego stronę.

 Usiadłam mu na kolanach, a on z powrotem zatopił się w moich ustach. Pogubiłam się w tym czego chcę i oddałam się tej chwili. Od ostatniego pocałunku w moim wykonaniu minęło całkiem sporo czasu. Poczułam że zaczyna się podnosić z chęcią wzięcia mnie na ręce i zmienienia miejsca. Starałam się uniknąć tego, lecz jedyne co mi to przyniosła to boląca głowa po tym jak przywaliłam w krzesło stojące przy biurku. 

- Jejku przepraszam- podleciał do mnie pomagając mi wstać. 

- Jest okej- Powiedziałam unikając jego wzroku. Podszedł do mnie i złapał mnie za tyłek. Czym prędzej odsunęłam jego rękę od siebie. 

- I co ? Będziemy się tylko całować?- Zapytał . 

- Nic innego w umowie nie było. 

- No, ale myślałem że... No wiesz - podrapał się po głowie. 

- To źle myślałeś - Powiedziałam patrząc mu w oczy, a on znowu mnie zaczął całować. 

Przenieśliśmy się do salonu. Całował mnie, a ja starałam się stopować go gdy jego ręce szły w złym kierunku. 

- Ładna jesteś - powiedział patrząc mi w oczy.

- Dziękuję- Uśmiechnęłam się ukrywając narastające zawstydzenie.

- Podobałaś mi się, od kąt cię wtedy zobaczyłem po raz pierwszy, nawet gdy nie chciałaś mnie przytulić- Uśmiechnął się. 

- Jakoś tak wyszło - Odpowiedziałam.

- A ja ci się podobałem ? 

- Możliwe- Uznałam że kłamstwo nie było dobre w tamtym momencie, a unikanie prawdy to złoty środek 

- Mhm- Ponownie mnie pocałował, ale tym razem zachłanniej niż wcześniej 

Nagle zadzwonił mój telefon. Wstałam i zobaczyłam numer Wiktorii

-" Czego ta suka chce "- Pomyślałam i odebrała telefon 

- Hejka , masz mój portfel pamiętasz?- Od jej skrzypiącego głosu przeszły mnie ciarki 

- Nom 

- To weź mi go przynieś jestem pod blokiem Kacpra - Spojrzałam się w jego stronę

-" Dobra okazja" - Pomyślałam 

- okej - powiedziałam z udawanym uśmiechem na ustach - już schodzę - dokończyłam 

- Muszę podrzucić Wice portfel - Powiedziałam zwracając się w jego stronę 

- Zaraz wrócisz ?- Zapytał 

- Taaak- Zapewniłam go przybijając sobie piątkę w głowie 

Po chwili byłam na dole oddając dziewczynie jej własność, następnie skorzystałam z drugiego wyjścia z klatki podążając w stronę metra.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Aug 22, 2017 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Daleko za wyobraźniąOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz