6

457 32 0
                                    

Zaczęłam na nowo kontaktować się ze światem. Kiedy w końcu odzyskałam w pełni panowanie nad powiekami zauważyłam, że nie jestem w lesie tylko w swojej sypialni. 

To był sen?

Nie... nie był. Obok mojego łóżka siedział wilk.  Zapewne domyślaliście się jaki... A może ja po prostu oszalałam i tylko wydaje mi się, że on przede mną jest?

Zamrugałam parę razy. I faktycznie wilk zniknął a na jego miejscu siedział chłopak.

Ja naprawdę zwariowałam.

-Hej śpiąca królewno- powiedział i uroczo się uśmiechnął- lepiej się czujesz?

Nic nie odpowiadałam, byłam w szoku- no wow kto by w nim nie był...

-Nie bój się - chłopak złapał mnie za rękę - nic ci już nie grozi. A ja ci nic nie zrobię. Słowo.

Lekko się uspokoiłam, powinnam dać mu szansę, prawda?

-Coś za jeden?- zapytałam trochę chamsko, ale jemu chyba to nie przeszkadzało

-Jestem Luhan. Miło cię w końcu oficjalnie poznać [T.I]

-Jak to oficjalnie... I skąd znasz moje imię?

-Twój opiekun nam je zdradził. I wcześniej się poznaliśmy, ale za pierwszym razem byłem wilkiem, potem zaatakował cię wampir, a na koniec zemdlałaś. Czyli oficjalnie się nie poznaliśmy.

-No niby racja...- zauważyłam- Ale co tu robisz? 

-Twój opiekun chciał z nami coś uzgodnić, co dotyczy również ciebie. Wszyscy są teraz na naradzie, jednak ja chciałem zostać z tobą. Martwiłem się o ciebie. Pierwszy kontakt z istotami przeklętymi, co?

W jego głosie było słychać troskę. Bo z jednej strony było bardzo uroczę. A z drugiej nie spodziewałam się tego. Myślałam, że wilkołaki są inne... Goth miał rację prawda?

-Tak...Dziękuję Luhan- powiedziałam i lekko poczochrałam jego włosy. On wydawał się być zadowolony z tego gestu.

-Nie ma sprawy...- powiedział a na jego twarzy dostrzegłam rumieniec- chodź. Poznasz resztę.

Wstał i wyciągnął do mnie rękę. Potem zeszliśmy na dół.

**

Od razu pożałowałam, że ruszyłam się z pokoju... albo, że się budziłam. Na dole panował raban niczym na piwie w wolny piątkowy wieczór w pierwszym lepszym barze przy drodze.

Słychać było kłótnie, zwracam honor, jeżeli tak wyglądają kulturalne rozmowy między wilkołakami. Chodź nie sądzę by ta społeczność była aż tak zdziczała.

Dopiero kiedy ja i Luhan pojawiliśmy się w salonie kłótnia natychmiast ucichła i wszyscy skupili swoje uwagi na nas. W pokoju było 11 nieznanych mi chłopaków i jedna bardzo dobrze mi znana postać.

-Profesor Goth?- zapytałam ze zdziwieniem

-Witaj [T.I]- przywitał mnie profesor.

Zaniemówiłam... On jest?

-Czy pan- nie dokończyłam bo mi przerwał

-Jestem pół wilkołakiem.- wyjaśnił- dlatego wczoraj udało mi się ciebie odnaleźć w lesie. Prawdę mówiąc obserwowałem cię od kiedy wyszłaś z mojego gabinetu. 

-Pan mnie obserwował?

-W końcu obiecałem to twoim rodzicom. I zdajesz sobie sprawę, że nie ułatwiasz mi pracy narażając się i wychodząc do lasu.

Welcome to the herd of wolves II { EXO X READER } PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz