Prolog

30 4 0
                                    


Michael wyszedł z pokoju chwytając przy okazji swoją szarą bluzę, którą poprzedniego dnia zostawił przewieszoną przez oparcie fotela obrotowego, znajdującego się przy jego biurku. Naciągnął ją na ramiona, idąc wzdłuż korytarza, aż znalazł się w salonie, z którego mógł przejść do kuchni. Przywitał się z tatą, siedzącym na sofie i oglądającym wiadomości, a następnie wszedł do pomieszczenia obok. Wyciągnął mleko z lodówki, małą, szklaną miseczkę z szafki oraz swoje ulubione płatki śniadaniowe. Usiadł przy małym stoliku i zabrał się za jedzenie śniadania, jednocześnie zerkając na telewizję przez duże okno pomiędzy salonem, a kuchnią. Wypluł wcześniej wzięte do buzi mleko, kiedy usłyszał o czym mówi dziennikarka na ekranie:

"Przy ciele ofiary znaleziono kartę. Ósemka pik. Na jej odwrocie markerem zapisano cyfrę 4. Policja nie odnalazła żadnych śladów, poszlak. Nie ma żadnych świadków. Ciało zostało odnalezione pod domem mężczyzny, a jego rodzina od razu powiadomiła pobliski komisariat. Jeden z pracowników, Alex Gaskarth, opisuje brak jakichkolwiek dowodów. Wszyscy zgodnie stwierdzamy, że jest to robota Hazardzisty, postrachu Newcastle i nie tylko.  Morderca zabija osoby niepowiązane ze sobą w żaden sposób, nie zostawiając żadnych śladów, nie popełniając żadnych błędów.. "

Jego ojciec momentalnie wyciszył dźwięk pilotem, który znajdował się obok niego.

- Powinni złapać wreszcie tego gnojka. 'Żadnych śladów', już to widzę. Gdyby się postarali na pewno znaleźliby jakiś trop.. - zaczął mówić właściwie do siebie.

- To należy się Crys - pojawiając się znikąd Karen dodała, kontynuując myśl swojego męża. - Mike, Luke i Millie czekają już przed domem, pośpiesz się, albo spóźnisz się już pierwszego dnia w nowym semestrze... - zwróciła się do swojego syna, informując go.

- Już idę, mamo.. - wymamrotał, odkładając w połowie pełną miskę na blat.

Kolejna śmierć z rąk mordercy jego siostry zdecydowanie spowodowała, że Mike nie chciał już jeść.

Wstał z krzesła i wyszedł z kuchni, następnie zabierając plecak z przedpokoju oraz żegnając się z rodzicami opuścił dom. Zarzucił torbę na plecy i powędrował w stronę garażu, o który oparty był jego rower.

- Hej, Mike, chcesz sprawić żeby Luke przestał wreszcie nawijać?! - przyjaciółka chłopaka zawołała do niego ze zrezygnowaniem w głosie.

Luke od samiutkiego rana nie przestawał mówić na temat nowej uczennicy w ich szkole.

- Mikey, chodź ją obczaić, znalazłem jej profil na Facebooku! - blondyn zawołał do kolegi wciąż będąc podekscytowanym swoim odkryciem i wymachując telefonem, na którego ekranie wyświetlało się zdjęcie dziewczyny.

Clifford jedynie pokręcił na nich głową i wsiadł na swój rower, po chwili dołączając do nich na chodniku. Nie witając się w dalszym ciągu powiedział jedynie:

- Jedźmy.


***


Znajdując się w małym zadaszeniu przeznaczonym na zostawianie rowerów, będącym obok parkingu szkolnego, Michael przypiął swój pojazd do metalowego stojaka tak, aby nikt nie mógł go ukraść. W trójkę skierowali się w kierunku wejścia do szkoły, kiedy tuż przy nim zaparkował czarno-zielony motocykl - Kawasaki Z750.

Dziewczyna, która z niego zeszła miała długie, brązowe włosy spięte w kucyk znajdujący się prawie na czubku jej głowy. Bordowa bluza z napisem "Stilinski 24" zakrywała prawie całe jeansowe spodenki, a na stopach miała czarne Martensy z wyhaftowanymi na nich czerwonymi różami. Na jej twarzy nie było ani grama makijażu, a kiedy szła w kierunku szkoły, wszyscy oglądali się za nią.

Chaubees | Michael Clifford  |  [ZAWIESZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz