Polowanie Czas Zacząć... Rozdział 4

154 17 15
                                    


-Ktoś musi go pilnować, a ty już raz go pokonałaś i jesteś jedną z niewielu osób która nie daje się zastraszyć  i kontrolować. - wyjasnia dyrektor. 

-Kpisz sobie? - pytam niedowierzając 

-A czy tak wyglądam? - odpowiada pytaniem na pytanie 

-Ty nigdy tak nie wyglądasz. - stwierdzam zrezygnowana 

-Ej! - przerywa nam Stark - Ją to zapytasz o zdanie, a mnie to już nie? Chcę przypomnieć, że to moja wieża. 

-Nie mamy gdzie go trzymać więc i tak nie masz wyboru, musisz się zgodzić. - mówi Fury 

-To może niech mieszka z Łowczynią? I tak ma go pilnować. - kłóci się Iron Man. Ech... Z  chęcią bym pilnowała bożka w moim domu, ale... Od jutra już nie będzie mój! I będę musiała się z niego wynieść! 

-To niemożliwe. - stwierdza Fury, zaraz. Dlaczego niemożliwe? Przecież on nie wie że jestem bez pracy, chyba. 

-Ty wiesz. - bardziej stwierdzam niż pytam ciemnoskurego mając na myśli to, że zostałam zwolniona. 

-Tak. - potwierdza, a we mnie aż się zagotowało 

-Szpiegujecie mnie - wypalanie że wściekłością - Jak? - pytam z jadem w głosie 

-Zainstalowaliśmy kamery. - dlatego ich nie czułam. W tej chwili zaczynam się cieszyć z tego że id jutra nie mieszkam u siebie. Nagle Stark zaczął się śmiać. Jestem w granicach wytrzymałości 

-Trzymajcie mnie bo zaraz go pocharatam - mówię przez zemby z wściekłości wskazując na Starka. Natasha wali go w tył głowy tym samym uciszając go. Uspokuj się. Wdech... Wydech... Wdech... Wydech... Ach... Tak lepiej. 

-To kiedy mam zaczynać? - pyta jakby nigdy nic

-Od teraz. Stark przygotuj pokój dla Łowczyni. - mówi Fury i razem wychodzimy z salonu. W windzie postanawiam przerwać cisze.

-Jesli nie wykazuje tych nagrań to przysięgam, porwe jakiegoś pracownika, zmusze siłom do wykasowali ich i się na nim wyżyje, a na koniec zniszcze każdy komputer w T.A.R.C.Z.Y. - oznajmia poważnie, oschle i bez uczuć

-Kamery są umieszczone dookoła twojego starego domu, a nie w środku i w twojej pracy. - oznajmia Fury, a ja morduje go wzrokiem 

-Starej pracy. - poprawiam go przez zemby. 

-Wszystkie nagrania zostaną usunięte jeszcze dziś - mówi kiedy winda się otwiera z cichym "pip". Wyszliśmy z niej i rozdzieliliśmy, ja poszłam po swoje rzeczy, a Fury w tylko sobie znaną drogę. W domu... Znaczy starym domu spakowałem swoje rzeczy co zajęło mi mniej więcej trzy godziny. Kiedy już skończyłam wzięłam prysznic i przebrania się w czarne leginsy, bluzkę tego samego koloru i zielone trambki. Zaszła jeszcze do właścicielki j oddałam klucz od mieszkania. Następnie razem z moimi rzeczami z powrotem ruszyłam do Avengers Tower jednak przed moim blokiem zatrzymał mnie czarny samochód, a w nim Anthony Stark. Świetnie! Otworzył drzwi. 

-Wsiadaj! - zawołał. Z niechęcią wsadził walizki do bagażnika, a sama zajęłam miejsce pasażera 

-Skąd wiedziałeś gdzie mnie szukać? - pytam oschle 

-Poprosiłem J.A.R.V.I.S.a. - mogłam się tego spodziewać. Więcej już się nie odzywałam. Po nawala cisza, dla mnie przyjemna, a dla Starka niezręczna, dlatego już przed moim nowym... Domem? Miejscem zamieszkania? A może po prostu Avengers Tower? Nie wiem jak to nazwać. Wracając Iron Man postanowił przerwać ciszę. 

-Dlaczego jesteś dla mnie taka? - ha! No już lepszego pytanie nie mógł znaleźć. 

-"Taka" czyli jaka? - postanowiłam się z nim pobawić 

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Aug 25, 2017 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Łowczyni Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz