PIERWSZY DZIEŃ W SZKOLE

214 6 0
                                    

W DRODZE DO DOMU Z MICHAŁEM 

Gdy tak jechaliśmy Michał w pewnym momencie chwycił mnie za kolano nie powiem podobało mi się to, ale musiałam to jak najszybciej przerwać bo jeszcze prześpię się z nim w jego samochodzie ... A na to mój mózg by nie pozwolił

Majka: Michał nie. - Zrzuciłam jego dłoń.

Michał: Ale Majka to tylko kolano. - Powiedział oburzony, patrząc cały czas na drogę

Majka: Michał powiedziałam nie. Myślisz, że nie wiem iż jesteś z dziewczynami tylko po to żeby zrobić im nadzieje, a na samym końcu zostawić?! - Krzyknęłam na niego. Kaśce też kiedyś narobił nadzieje, a ta potem przez niego płakała nie chodziła do szkoły nie jadła popadła w depresje a ON miał z tego ubaw...

Michał: Chodzi ci o Kaśkę prawda ? To co jej zrobiłem wtedy. Prawda? - Spytał z zamyślonym wzrokiem, wciąż patrzył prosto w ulice.

Majka: Tak, tylko ją wykorzystałeś, a potem rzuciłeś. Dlatego ja tobie nie uwierzę. - Powiedziałam i popatrzałam na ulice wtedy zorientowałam się że już byliśmy pod moim domem. Był duży i jasny, znajdowało sie w nim dużo okien. Czego nienawidziłam, wolałam ciemność, noc, gwiazdy które mnie uspokajały.
Po chwili Michał sie odezwał.

Michał: Czyli że teraz będę musiał ci udowodnić to, że mi się podobasz? - Westchnął.

Majka: Tak bo inaczej nie uwierzę. - Ale czy ja tego napewno chce pomyślałam,ale moje przemyślenia przerwał ten idiota który Zbliżył się do mnie i mnie pocałował, a ja głupia oddałam pocałunek. On go chciał pogłębić a ja się zgodziłam . Tak zaczęliśmy się całować w jego samochodzie . Podobało mi się to ale musiałam to przerwać . JA MU NIE MOGĘ UWIERZYĆ ! PRZECIEŻ TO DUPEK!

Majka: Michał... - Oderwałam sie od niego.

Michał: Coś sie stało? - Spytał zdziwiony. Tak stało się oddałam pocałunek pomyślałam.

Majka: Muszę już iść. - Odpinałam pas.

Michał:Mogę cię chociaż odprowadzić do drzwi ? Proszę - Poprosił z nadzieją w głosie.

Majka: Jeśli chcesz to chodź. - IDIOTKA ZE MNIE

Wyszliśmy z auta i podeszliśmy do drzwi oparłam się plecami do drzwi, a on dał jedną swoją rękę nad moją głowę i zaczął się do mnie zbliżać . Zaczął mnie całować po szyi i chyba chyba napewno zrobił mi malinkę . Normalnie go zabije, udusze i nie wiem co jeszcze.

Michał:Teraz jesteś moja. - Powiedział zadowolony z tym swoim uśmiechem, którego juz wiedziałam ze nie polubiłam.

Majka: Ale ja jeszcze nie jestem twoja. - Czy ja powiedziałam jeszcze ?! No nie to się już robi chore ON źle na mnie działa...

Michał: Powiedziałaś jeszcze. Czyli że ci się podobam ? - Przygryzł warge i znowu ten uśmiech.
I znowu się do mnie przybliżył ale tak że musiałam patrzeć w jego piękne niebieskie oczy . Znaczy on tylko ovzy ma ładne jasne?!

Michał: Odpowiedz. - Stanowczy jak zwykle.

Majka: Nigdy mi sie nie podobałeś. A teraz cześć. - Cmokłam go w usta i szybko weszłam do domu ...
Skłamałam, a on o tym wiedział, wyczytał to z moich oczu...
Na dzisiaj za dużo się wydarzyło wzięłam szybki prysznic położyłam się i nawet nie wiem kiedy zasnęłam. 

RANO

Obudził mnie mój budzik no tak zapomniałam dzisiaj rozpoczęcie roku szkolnego . Szybko wstałam i podeszłam do szafy i zaczęłam się zastanawiać co mam ubrać . Po chwili namysłu postanowiłam że ubiorę białą koszulke z długim rękawem do tego skórzana czarna spódniczkę czarne szpilki wiązane oraz czarna torebkę.
Gdy już się ubrałam zrobiłam sobie lekki makijaż rozczesałam włosy i zrobiłam sobie kucyk i zobaczyłam która godzina była 7:35 a mieliśmy na 8 czyli na autobus nie zdążę . Nagle mój telefon zaczął dzwonić nie znałam tego numeru, ale skądś go kojarzyłam jakbym gdzieś go widziała odebrałam ...

Miłość od pierwszego wejrzeniaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz