droga Lauren,
dzisiejszy dzień był jednym z najlepszych w moim życiu. rano przybiegłam pod twoje okno i rzucałam w nie małymi kamyczkami, żebyś się obudziła. kiedy mnie zobaczyłaś, zaczęłaś się śmiać w ten swój wyjątkowy sposób i zeszłaś do mnie na dół. goniłaś mnie po całej okolicy, a przecież wciąż byłyśmy w piżamach. wywróciłaś mnie na trawnik w moim ogrodzie i nie chciałaś się ze mnie podnieść. tym razem to ty mnie pocałowałaś.
nie wiem, czy dziewczyny powinny się całować, ale znów czułam się taka podekscytowana.
byłyśmy razem w kinie. poszłyśmy na horror, bo moja mama poszła jako nasz opiekun, więc nas wpuścili. kiedy film się zaczął, wyszła z kina i obiecała nas odebrać. bardzo się bałam, ale trzymałaś mnie za rękę i przytulałaś, więc nie było tak źle. dlaczego ty nie przestraszyłaś się tej lalki i klauna? jesteś dziwna, Lo.
właśnie, zapomniałam wspomnieć, że od jakiegoś czasu nazywasz mnie Camz. miło mi, kiedy tak do mnie mówisz.
jako prezent dałam ci naszyjnik identyczny jak ten, który ty podarowałaś mi rok temu, tylko że z zawieszką księżyca. dopełniamy się. wciąż go noszę i nigdy nie zdejmę.
najszczęśliwsza na świecie Camila
CZYTASZ
dear lauren; camren
Fanfictionmyślę, że cię nie doceniłam. nie doceniłam cię, dopóki mi ciebie nie zabrakło. dlaczego ode mnie uciekłaś? camren angst #113 w fanfiction - 09.09.2017