Pamiętnik Loli

31.01.2016

                    Na wieczór do Leszka przyjedzie jego kuzynka i zostanie tu na jakiś czas. Poprosił mnie, abym udostępniła jej swoją sypialnię, a ja będę spała u niego w pokoju na kanapie. Zgodziłam się bez zastanowienia, on tyle dla mnie zrobił. Z resztą, dzięki zdjęciom, jakie zrobił mi Leszek, mam szanse wyjechać do Mediolanu, lecz dopiero za rok, bo do kiedy jestem niepełnoletnia, teoretycznie muszę być w domu dziecka, a tutaj na pewno mnie nikt nie znajdzie. Nicole, kuzynka Leszka przyjechała ok.20:00 do jego agencji. Niestety jeszcze jej nie poznałam, tak samo jak modelek pracujących tutaj. Poszłam do pokoju Leszka. Leżał na  łóżku patrząc na mnie dziwnym wzrokiem. Wstał, zamknął drzwi na klucz i podał mi torebkę prezentową. Nie wiedziałam co to jest. Powiedział, że to prezent dla mnie i że mam się w tej chwili w niego ubrać. Kazał mi mówić do siebie "Proszę Pana" i uderzył mnie w pośladki. Wystraszyłam się. Zaczęłam krzyczeć. Leszek wyjął z szuflady nóż i podstawił mi go pod gardło. Powiedział, że mnie zabije, jeśli się nie uciszę i nie będę robić tego, co mi każe. Byłam przerażona. Czy Leszka coś opętało? Gdzie ten stary, kochany Leszek?  Myślałam, że on żartuje, ale gdy popchnął mnie na ściane, już nie wiedziałam o co mu chodzi. Ubrałam się w to, co mi dał. Była to bardzo wyzywająca bielizna. Zawołał mnie i kazał robić dziwne rzeczy. Nie potrafię o tym mówić. Bardzo bolało mnie to, co on robił. Nie chciałam tego, ale nie miałam innego wyjścia. Musiałam to zrobić. Czuję się taka brudna, mam do siebie obrzydzenie. Leszek to drań! Mam przeczucie, że nie jestem w agencji modelek, a w agencji towarzyskiej. Miał mi pomóc, a on mnie skrzywdził, potraktował jak zwykłą szmatę. Wtedy zrozumiałam, że zostałam prostytutką.