Pamiętnik Loli

24.01.2017

                Dziś są moje urodziny! Postanowiłam rano wymknąć się do lekarza, tak, żeby Leszek i Nicole nie dowiedzieli się o tym. Gdy wychodziłam przez bramę usłyszałam krzyk Nicole: ,,Albo tu zostaniesz, albo cię zastrzelę". Dlaczego moja dziewczyna tak chamsko mówi? Pewnie dla żartów. Zignorowałam jej słowa. Nagle usłyszałam huk. Zostałam postrzelona w ramię. Bardzo bolało. Również w sercu, ponieważ nie rozumiałam, czemu ona mi to zrobiła. Udawałam, że nie żyję, żeby nic mi już nie zrobiła. Gdy weszła do budynku, pobiegłam stamdąd. Agencja była za lasem, w ukrytym miejscu, daleko od miasta. Zajęło mi to długo, aby dojść do jakiegokolwiek osiedla. Zadzwoniłam z budki telefonicznej po taksówkę, która przyjechała po 10 minutach. Kierowca zawiózł mnie pod najbliższy szpital, tak jak go o to prosiłam. Tam zostałam zoperowana, lekarz owinął mi ranę. Wreszcie pozbyłam się tej zgnilizny. Lekarz powiedział, że musi zadzwonić na policję, gdyż byłam poszukiwana z powodu ucieczki z domu dziecka. Przyjechali. Powiedziałam im wszystko. Nalegali. Ale to, czego się dowiedziałam.............