3

452 67 8
                                    

Elo elo, cieszę się że wam się podoba :))))
właśnie skończyłam tłumaczyć, ale jestem podekscytowana wiec dodam już teraz ❤️

---

          

-Mam prawie cały tydzień wolny. Porób coś ze mną hyung.

Yoongi uniósł brew i spojrzał znad swojego laptopa, kręcąc głową zanim jego uwaga znów spoczęła na ekranie. – Dlaczego?

-Ponieważ jestem leniwy i nie chcę. Nie masz innych znajomych? – Wymamrotał zwiększając głośność w swoich słuchawkach i układając się wygodniej na kanapie.

-Wredne. – Jungkook naburmuszył się, idąc w stronę drzwi i zakładając swoje buty. – W takim razie w porządku, pójdę bez ciebie.

-Oh, jak już wychodzisz, mam ochotę na coś słodkiego. Wróć z czymś słodkim dla mnie i będę cię kochał na wieki. – Zawołał Yoongi, a Jungkook przewrócił oczami na słowa starszego.

-Nie chcę twojej miłości. – Odpowiedział podciągając swoje rękawy.

-Jeon Jungkook, nigdy przedtem nie byłem bardziej urażony...

Jungkook zaśmiał się jedynie cicho przed tym jak wyszedł za drzwi i zamknął je za sobą. On i Yoongi mieszkali zaledwie na drugim piętrze, dlatego nie zawracał sobie głowy czekaniem na windę.

Nie było zbyt słonecznie tego dnia, ale nie było też koszmarnie zimno, dlatego Jungkook cieszył się że zdecydował się na lekką koszulę z długim rękawem.

„Wróć z czymś słodkim dla mnie."

Jungkook zmarszczył brwi kiedy szedł w dół chodnika, myśląc o jakimkolwiek miejscu w którym znajdzie słodycze, bez przejścia długiego dystansu. Kawiarnia była jakieś pięć minut stąd, ale Yoongi zawsze narzekał że nienawidzi wszystkiego co tam sprzedają oprócz kawy, więc to nie była najlepsza opcja.

Lody? Nie, roztopią się zanim wrócę.

Kontynuował swoje przemyślenia, idąc i kopiąc kilka kamyków czuł jak chłodna bryza przebiegała przez jego włosy. Jungkook raczej nie wierzył w przeznaczenie, więc jedynie sam sobie pogratulował swojego niebywałego szczęścia, kiedy spojrzał w prawo po jakiś piętnastu minutach i zobaczył piekarnię.

Nie był nawet zaskoczony, że nigdy wcześniej jej nie zauważył. Nie był raczej wielbicielem słodyczy.

W przeciwieństwie do Yoongiego. Jungkook był zdumiony, że jego zęby jeszcze nie zgniły.

Wzruszył ramionami przed tym jak popchnął drzwi i usłyszał dźwięk dzwonka nad nim. W środku było nawet chłodniej, klimatyzacja była podkręcona prawdopodobnie do maksimum. Sklep był pełen pastelowych kolorów i słodkich zapachów, było tam wszystko to o co Jungkook sobie wyobrażał za każdym razem kiedy myślał o cukierni.

Jungkook przeskanował wzrokiem szklaną witrynkę obok kasy, uśmiechając się delikatnie na widok wszystkich ciast i babeczek w niej leżących.

-W czym mogę pomóc? – Jungkook spojrzał na kasjera, który się do niego uśmiechał po czym podszedł bliżej i odwzajemnił uśmiech.

-Wezmę tą. – Powiedział wskazując na babeczkę za szybą, z różowym kremem.

-Waniliową babeczkę z kremem truskawkowym? – Zapytał kasjer, na co Jungkook przytaknął w odpowiedzi. – Zaraz wracam.- Sprzedawca zatrzymał się jednak, zanim poszedł po zamówienie Jungkooka. – Powiedz, znam cię skądś?

Jungkook nie mógł nic na to poradzić, ale uśmiechnął się ironicznie, pytania tego typu zawsze były dla niego zabawne.

-No nie wiem, znasz?

Zanim kasjer mógł odpowiedzieć, nowa twarz wyłoniła się zza drzwi, które jak Jungkook przypuszczał prowadziły do kuchni. Jego włosy były blond, uszy przebite w kilku miejscach, a rękawy koszulki podciągnięte.

Nie trzeba nic mówić, Jungkook był bardzo zdezorientowany kiedy zobaczył, że oczy tej osoby rozszerzyły się w momencie kiedy nawiązali kontakt wzrokowy, po czym pociągnął za sobą kasjera za drzwi.

--

-Jimin, co do diabła?

Oczy Jimina wciąż były szeroko otwarte kiedy uśmiechał się delikatnie i podskakiwał w miejscu.

-Hyung! To jest Jungkook!

Oczy Hoseoka również szeroko się otworzyły kiedy wyszeptał ciche „oh". – Co on tu robi o mój boże nie, ja się na to nie piszę.

-Cóż już się wydałeś kiedy zrobiłeś scenę w momencie gdy go zobaczyłeś więc... - Hoseok ściągnął swój fartuch i podał go Jiminowi – Przejmę teraz kuchenne obowiązki, miłej zabawy przy kasie.

Hoseok zniknął za rogiem, zostawiając Jimina z wkurzoną miną i drgającym okiem.

-W porządku, jasne nie przejmuję się tym. – Wyszeptał do siebie, zawiązując fartuch na plecach i wracając aby spotkać się znów twarzą w twarz z Jungkookiem, który z resztą miał bardzo zdezorientowaną minę.

-Wszystko w porządku? – Zapytał Jungkook, pochylając się do lady z uniesioną brwią.

-Tak tak, wszystko okej. – Uśmiechnął się Jimin, połykając swoje nerwy kiedy się odezwał. – Po prostu przypominasz mi kogoś, kogo gdzieś widziałem.

-Oh? – Młodszy zapytał, a charakterystyczny uśmieszek pojawił się na jego twarzy sprawiając, że pod Jiminem ugięły się kolana.  – Gdzie?

Usta Jimina wykrzywiły się w figlarnym uśmieszku, pochylając się do przodu aby chwycić babeczkę, którą chciał Jungkook.

-Przypominasz mi jednego z moich ulubionych aktorów, ale to prawdopodobnie tylko moja wyobraźnia, prawda? – Odezwał się, obserwując jak mina Jungkooka zmieniła się w zaskoczoną.

-Wydaje mi się, że to już zależy od ciebie. – Odpowiedział, uśmiechając się kiedy chwycił do kieszeni po swój portfel.

-Mam nadzieję. – Jimin przytaknął, utrzymując kontakt wzrokowy przez kilka sekund zanim wpisał zamówienie Jungkooka na kasie. – Będzie 5000 ₩.

Jungkook przytaknął podając pieniądze i odbierając zamówienie, które Jimin zapakował w małe pudełko.

-Dzięki.

I wtedy telefon Jungkooka zadzwonił przez co zatrzymał się na chwilę przed wyjściem ze sklepu. – O co chodzi Yoongi-hyung?

Jimin postukał palcami o szklaną witrynkę, kiedy jego uszy wyłapały rozmowę Jungkooka. – Ona też mnie lubi?... Nie, to świetnie ale co jeśli dowie się o mojej pracy, odniesie złe wrażenie...  Nie wiem, nie planuję jej mówić, ale co jeśli sama się dowie?

Jimin był trochę zaskoczony, kiedy to usłyszał.

-Okej. – Usłyszał jak Jungkook westchnął. – Powiedz jej, że jestem zainteresowany i wspomnij coś miłego o mnie.

Razem z tymi słowami Jungkook się rozłączył i wyszedł ze sklepu, Jimin wciąż był w stanie zdezorientowania, a Hoseok wyszedł z kuchni.

-Hej Jims, jak poszło?- Zapytał, unosząc brew kiedy zobaczył minę Jimina.

Jimin milczał przez kilka chwil zanim się odezwał.

-On jest hetero czy...?

Hoseok zmarszczył brwi.

-Czekaj co?- Zapytał, spoglądając na Jimina i czekając na odpowiedź.

-Nie... - Jimin wymamrotał, stukając palcami swoją brodę. – Bi? Może panseksualny?

-Jimin o czym ty w ogóle teraz mówisz?

---

kocham was

let's get things straight // jikook {polish translate} | ZAWIESZONEWhere stories live. Discover now