Fake SMS

#41 Michał Rychlik[2] (imagin)

-Kochanie... tak sobie myślałem... może chciałabyś wystąpić w jednym z moich odcinków na YT? Jakiś challenge lub TAG. Co ty na to?-zapytał twój chłopak.

-Um.. no mogę, ale wole live.-uśmiechnęłaś się, co on odwzajemnił.

-To może być live, pasuje Ci jutro?-spytał.

-Jasne.

***

Wieczorem poszłaś na imprezę, byłaś kompletnie schlana. Poszłaś tam z przyjaciółką, jednak ona zniknęła, jakąś godzinę lub dwie temu. Postanowiłaś jej poszukać.

Szukałaś jej już pół godziny, kiedy podszedł do Ciebie, jakiś mężczyzna. Pocałował Cię i odszedł bez słowa.

-Kim ty jesteś?!-krzyknęłaś i zaczęłaś zanim iść jednak, nie mogłaś się utrzymać na własnych nogach.

-Kim ty do cholery jesteś?!-znów krzyknęłaś, a z twojego oka wypłynęła jedna pojedyncza łza. Dobrze wiedziałaś, że Michał Ci nie wybaczy jeśli się dowie.

Postanowiłaś pójść do domu. Napisałaś do przyjaciółki sms, że źle się czujesz.

***

Przez całą noc nie mogłaś spać. Denerwowałaś się, że jakimś cudem twój chłopak się o tym dowie. Postanowiłaś mu o tym powiedzieć.

-Kochanie, musimy porozmawiać.-zaczęłaś i poczułaś jak pocą Ci się ręce. Bardzo go kochałaś i nie chciałaś go stracić, za nic w życiu.

-Za pół minuty odpalamy live. Chodź siadaj.-poklepał poduszkę, która leżała na krześle obok niego.

Widziałaś jak twoj chłopak odpalił live, więc postanowiłaś się przywitać.

-Hej!-krzyknęłaś radośnie, a Michał się zaśmiał.

Live trwał już godzinę, a ty zapomniałaś o tym pocałunku. Gadałaś różne głupoty, a widzowie Michała Cię polubili.

W pewnym momencie Michał dostał wiadomość. Wziął telefon i go odblokował. Odczytał wiadomość i popatrzył się na Ciebie szklanymi oczami, po czym pokazał ci telefon.

Ktoś mu przysłał zdjęcie, z wczorajszego wieczoru, gdzie nieznajomy mnie całuję.

-Posłuchaj, to nie tak.-zaczęłaś.-to on mnie pocałował. Nie ja go!-krzyknęłaś.

-Nie wierze ci.-powiedział po czym wyłączył live.- JAK MOGŁAŚ?-wydarł się i spoliczkował Cię. Nie mogłaś w to uwierzyć. Twój chłopak Cię uderzył...