Prolog cz.1

505 29 7
                                    

Pov. Naruto .

Właśnie wszedłem do gabinetu a w tedy zobaczyłem biurko ze znakiem wioski liścia a za nim w fotelu stał trzeci Hokage a przy tym paląc fajkę .

- Macie misję . - Powiedział Hokage i wypuścił dym ze swoich ust  .

- Jaką Hokage-Sama  ? - spytał obojętnie  Kakashi .

- Macie  ochraniać pana Tazunę w drodze do kraju fal to jest misja rangi C . - Powiedział Hokage z obojętną miną  .

- Przyjmujemy . - Powiedział Kakashi a ja wybuchłem ze szczęścia wrzeszcząc " YATA " .

- Wejdź Tazuna . - Powiedział Hokage i wszedł facet około piędziesięciu lat z butelką sake .

- To oni ?  przecież same dzieci a ten blondyn to już wygląda bardziej na kwieciarza niż na nindzę . - Powiedział Tazuna a ja w gniewie  sięgnąłem po kunai ze swojej kabury  .

- Zabiję go ! - Krzyknąłem wściekły i chciałem rzucić kunaiem w niego ale kakashi złapał mnie za rękę .

- Nie bo nie będzie misji i nadal będą misje rangi D . - Powiedział Kakashi i wyrwałem moją rękę z chwytu Kakieshiego i schowałem Kunai do swojej kabury  a w tedy spojrzałem przed siebie i  zobaczyłem przerażonego Tazunę .

- Kiedy wyruszamy ? - spytałem spokojnym już  głosem mimo że byłem bliski wybuchu a po nim zapewne bym się rzucił na pijaka  i zamordował go    .

- Jutro o ósmej rano macie być pod bramą . - Powiedział Kakashi i zniknął w stylu ambu czyli w białej chmurze i cichym " pop"  .

- Dobra ja idę .- Powiedziałem wściekły  po czym wyskoczyłem przez okno i pobiegłem po dachach do domu .

- Jak on śmiał . - Powiedziałem wściekły i po chwili byłem już w swoim mieszkaniu i ściągnąłem buty i poszedłem do kuchni .

- Zabiję go ! - krzyknąłem wściekły i zacząłem robić ramen przy tym uspokajając się  i po chwili był gotowy i zjadłem go szybko i położyłem się w łóżku bo była dwudziesta  i po chwili  usnąłem .

Time Skip .

- Gdzie on jest ! - Wykrzyczałem  wkurwiony a w tedy  złapał mnie za ramię Kakashi .

- Spokojnie naruto . - Powiedział Kakashi i w tedy  zobaczyłem tego starucha chciałem coś powiedzieć lecz się w trącił Kakashi  .

- Idziemy . - Powiedział Kakashi i ruszyliśmy w drogę ale  po chwili  wdepnąłem w kałużę .

- Cholera ! . -  Warknąłem  wściekły ale  nie wrócili na mnie uwagi .

- Nie wrzeszcz młotku . - Powiedział Sasuke nawet się odwracając do mnie  .

- Tak a ty jesteś ... - Nie dokończyłem bo zostałem przebity mieczem odwróciłem się i zobaczyłem nindżę z przekreślonym ochraniaczem wioski chmury a w tedy spojrzałem na resztę drużyny wyciągnęli broń nie licząc Sakury była cała blada nie bardziej   od sasuke a w tedy różowowłosa  zemdlała w raz z ztazuną .

- Naruto ! - krzyknął Kakashi i Sasuke przerażeni  a  tej chwili  nindża wyciągnął miecz i uciekł a ja udałem na ziemię pół przytomny  pomyślałem : " cholerny ból czyli tak skończę "  .

- Naruto nie umieraj ! - krzyczał Kakashi  wyciągając   apteczkę a ja wiedziałem że to na nic bo mój koniec był bliski .

- To na nic . - Powiedziałem  a oczy mi się powoli zamykały a usłyszałem że Kakashi otwiera apteczkę lecz już po tym nic nie czułem    . A po chwili byłem w ciemnym czarnym miejscu a po chwili zobaczyłem że jest jakaś osoba w czarnej szacie . 

- Gdzie jesteśmy i kim jesteś ? - spytałem  osobnika a był on ubrany w czarną szatę która całkowicie go tak  zasłaniała nic nie było spod niej widać . 

- Umarłeś naruto a ja jestem bogiem śmierci . - Powiedział osobnik przede mną i się przeraziłem.

- Co się zemną stanie ? - spytałem zaciekawiony i przerażony słowami Shinigamiego  .

- Ten świat z którego pochodzisz nie jest jedyny , jest wiele innych a ty może żyć w innym ale nie będziesz mógł mówić skąd pochodzisz nawet kim jesteś a i w tym świecie do którego pójdziesz będą innymi bogowie śmierci i potwory jedzące dusze a one się nazywają pustymi walczą tam ze sobą puści jedzą dusze a Shinigami odsyłają na spoczynek   . - Powiedział bóg śmierci .

- I mam żyć w tam tym świcie tak ? - Spytałem dla pewności mimo że znałem odpowiedź .

- Tak a teraz żegnaj żyj jak chcesz będziesz wszystko pamiętał a wszystko co potrafiłeś będzie z tobą co tyle że tam nie ma czakry lecz coś podobnego będziesz musiał się nauczyć w tym świecie człowieku a mała rada uważaj na siebie a także na osoby z jakimi będziesz bratał  . - Powiedziała Śmierć i machnęła ręką a  w tedy pojawiło się okno a i mnie wciągnęło a tam coś zobaczyłem jakieś budynki a później mnie w ciągnęło a dalej to nie wiem bo straciłem przytomność .





Naruto ShinigamiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz