8

358 10 6
                                    

Tak.

To były te niebieskie tęczówki.

- Luke? - zapytałam cichym głosem.

On jedynie zrobił krok w moją stronę i po prostu mnie przytulił. Jak gdyby nigdy nic mnie przytulił. Oczywiście wtuliłam się w niego bardzo mocno. Od dawna do nikogo się nie przytulałam i to wspaniałe uczucie.

- Tak, to ja. - oznajmił, robiąc krok w tył, żeby dokładnie mi się przyjrzeć.

Kurwa nie sądziłam, że to ten Hemmings.

On jest cholernym fejmem w naszej szkole. Jest kapitanem w piłce nożnej, z tego co wiem chodzi codziennie na siłke, cała szkoła go zna, jest obiektem westchnień wszystkich lasek z naszej szkoły. A to akurat ja pisałam z nim. On nigdy by na mnie nie spojrzał, nawet nie powiedziałby głupiego "hej".

A teraz stoję przy nim wciąż nie ogarniając sytuacji.

Ja śnie?

Czy po prostu to moja wyobraźnia?

- Cholera. - zaśmiał się. Popatrzyłam na niego, unosząc brwi. - Widziałem cię tyle razy, a dopiero teraz ze sobą rozmawiamy. Tyle lat chodzimy do tej szkoły.

- Wiesz, księciu... - powiedziałam swoim przesłodzonym głosem. - Gdyby nie ten SMS, nie poznalibyśmy się. - kontynuowałam.

W tej samej chwili się do mnie uśmiechnął. Boże. Dałabym wszystko żeby widzieć codziennie jego uśmiech.

Stop.

Miałaś sie nie zakochiwać.

- Co ty z nią robisz?! - krzyknęła na cały korytarz jego dziewczyna.

- Oh, Alice. - syknęłam w jej stronę, kiedy pociągnęła chłopaka do siebie.

Alice to jedna ze szkolnych suk. Jest chamska, uważa się za szkolną księżniczkę, a ułatwia jej to Luke. Korzysta z tego, że jest popularny, a tak naprawdę go nie kocha.

Niestety z Alice widzę sie codziennie i o mało się nie zabijamy przy wspólnych szafkach. Próbuje mi dokuczyć od małego. Zawsze chcę jej jakoś dogadać, ale moi rodzice wraz z jej się przyjaźnią, a oni kazali mi być miłą. Szkoda, że nie wiedzą co ta suka mi robi.

- Ja tylko gadałem z Bell. - wytłumaczył Hemmings, przy mnie całując Alice.

Nie bądź zazdrosna, Isabell.

Nie bądź.

Kurwa mać.

- Jak ty możesz rozmawiać z tym... Czymś? - zilustrowała mnie wzrokiem, a ja czułam jak podnosi mi się ciśnienie.

- To tylko moja znajoma. Spotkaliśmy się przypadkiem i zaczęliśmy gadać. - tłumaczył blondyn, gestykulując rękami.

Ona nic nie odpowiedziała, jedynie coś powiedziała pod nosem i odeszła wraz z Hemmings'em.

Za sekundę usłyszałam dźwięk z mojego telefonu.

Luke❤: Za 5 minut pod salą gimnastyczną

Luke❤: Koniecznie upewnij się, że nikt nie widział jak wychodzisz z zajęć

Przecież za pięć minut zaczyna się lekcja.

Luke co ty kombinujesz?

---
Po dłuższym czasie zaczynam pisać!😏 kto sie cieszy? akcja zaczyna po mału się rozkręcać kochani ❤

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Dec 03, 2017 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Przypadkowy sms|l.hOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz