R.1

1.7K 62 15
                                    

Dusza, to ponoć niezniszczalna część człowieka, ale dla mnie to zwykłe brednie. Moja dusza już dawno została zniszczona, przez co stałam się najzwyklejszym potworem bez uczuć. Zabijam dla zabawy dla czystej satysfakcji. Moja kochana siosrtunia i jej banda zawsze lubili wchodzić mi w drogę, ale kiedy przekonali się, że jestem nawet gorsza od Diaboliny zaczeli omijać mnie szerokim łukiem. Zwął mnie Białą Śmiercią, ponieważ posiadam cere tak jasną, że nawet Śnieżka to przy mnie mulatka, białe włosy i białe w które nikt nie ma odwagi spojżeć oczy. Gardzę wszystkimi i wszystkim, a szczególnie pierworodnym Besti i Belli, Diego. On tak działa mi na nerwy, że gdybym nie siedziała na tej przeklętej wyspie już dawno bym go wypatroszyła. Ale mniejsza z nim ja żądze na tej wyspie nie on. Moje przeczucia mówią mi, że dziś ma się coś stać tylko, nie wiem co.

Przemieżam właśnie jedną z moich ulubionych uliczek na wyspie jest najciemniejsza i nikt nie ma odwagi nią przejść. Znikąd pojawia się przede mną zakapturzona postaś. Widzę jak zmierza w moją strone, więc staje w bezruchu a moje oczy robią się czerwone informując, że jestem bliska zmiany. Nagle postać widząc moje spojżenie zamienia się w czarny dym, a ja nie wiem jakim cudem padam na glebę i czuje ukłucie w szyji, zapada ciemność.

Zaczynam się przebudzać, nie wiem ile tak leżałam na tej ulicy, ale wiem, że wystarczająco długo żeby zdrętwiały mi wszystkie kończyny, a na szyji wyczuwam coś zimnego.
-Mara! Mara!- no nie no poprostu kurwa no nie, za co. Z końca uliczki słyszę nie kogo innego jak moją siostrunie, Mal wraz z jej świtą.
-Czego chcesz?- odpowiadam jej bez jakiej kolwiek emocji w głosie wychodząc z uliczki.
-No w końcu gdzieś ty się podziewała- głos zabrała ta ,,najmądrzejsza " z nich zwana Evie, córka złej królowej.
-Nie wasz interes szczyle. Czego chcecie?
-My nic ale twoja matka to co innego- Jey wysoki chłoptaś nawet przystojny ale za młody dla mnie, syn Jafara.
-Co ty masz na szyi- zadała pytanie moja głupia siostrzyczka.
-Ty niebieska daj to twoje szkiełko.

Kiedy ta barbie podała mi lusterko zobaczyłam na swojej szyji srebrny naszyjnik przylegający do skóry z czarnym kamieniem.

Po dwóch normalnych próbach (które nic nie dają) wpadłam na pomysł użcia magii

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Po dwóch normalnych próbach (które nic nie dają) wpadłam na pomysł użcia magii. Kiedy moje oczy stały się czerwone naszyjnik zaczął się zaciskać utrudniając mi oddech. O nie, ja już wiem co to jest. Rzuciłam jeszcze lusterko Evie i w te pędy pobiegłam do domu.
-Diabolino! Kurwa co to ma być? - tak szczerze mam wyjebane czy to moja matka czy nie jeśli to jej sprawka to ją zabije.
-Zważaj na słówka nie zapominaj że ja ci dałam życie i ja ci je mogę odebrać!-no nie tego za wiele.
-Ty mi dałaś życie! Nie zapominaj że wyznałaś mi że byłam wpadką, więc nie opowiadaj głupot jak by ci zależało tylko odpowiadaj na zadane pytanie! - nerwy mi puściły czułam jak moja moc wrze. Akurat w tym momencie do pomieszczenia wpadła ta banda idiotów.
- Moi drodzy chciała bym wam oznajmić, że z dniem jutrzejszym wasza 5 jedzie do szkoły do Auredonu. Tak Mara ty razem z nimi, a to co masz na szyi to dusik, ogranicza twoją moc do minimum.

Queen Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz