Prolog

253 24 0
                                    

Jestem Kai, mistrz żywiołu ognia. Dzisiaj ukończyłem 18 lat i odchodzę od rodziny zastępczej żeby znaleźć moich prawdziwych rodziców i się zemścić na nich za to co mi zrobili. Opanowałem moce i jestem gotóww by ich zabić. Już się spakowałem i z samego rana wyruszam do stolicy Ninjago.


Wyrószyłem koło godziny 5:30. Idę już koło godziny. Zmierzam w stronę Ninjago City. Żeby droga mi się nie dłużyła słucham mojej ulubionej piosenki.


Jestem to jest Ninjago City stolica całego ninjago. Chodzę po ulicy i wypytuję o ,,Państwo Smith". Ktoś w końcu podał adres. Jestem pod drzwiami. Pukam i otwiera mi kobieta o długich czarnych włosach niebieskiej tuniece, leginsach i butach w tym samym kolorze.

-Dzień dobry czym mogę pomuc?

Spytała z uśmiechem.

-Szukam państwa Smith.

-To zapraszam.

Wpusciła mnie do środka.

-To co cię do nas sprowadza przybyszu?

-To już mnie nie poznajecie? A no tak nie widzieliśmy się ponad 16 lat.

Starałem się wiarygodnie udawać smutnego.

-Ale co masz na myśli?

-To już nie pamiętacie co mi zrobiliście?

-Niestety nie kojarzymy cię.

-To odświerzę wam pamięć.

W tym momęcie moja pięść zapłonęła a moje oczy zaświeciły się na czerwono. Widać w nich było gniew, ból i chęć zemsty.

-Kai synu co ty tu robisz?

-Przyszedłem po zemstę!


Po chwili leżeli martwi cali we krwi. Muszę przyznać średnio mnie to obchodzi. Usłyszałem kroki. Wyskoczyłem szybko przez okno. Usłyszałem jeszcze cichy płacz spojrzałem na jej twarz by móc jej unikać. Wyglądała identycznie jak moja matka. Czy ona była moją siostrą?


Krew i łzy|NinjagoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz