Co to ma być?

205 16 2
                                    

Nie wiedziałem co jest grane.
-Hej jak się wogóle nazywasz?-Spytał.
-Ja? Kai.
-Witaj Kai. Ja jestem Jay. Co cię tu sprowadza?
No i co mam mu powiedzieć?
-Jak miałem niecałe dwa latka rodzice oddali mnie do rodziny zastępczej. Spędziłem tam lekko ponad szesnaście lat. Tam nauczyłem się panować nad mocą. A dziś wróciłem po zemste.
-Aha ok.
-A teraz jakoś się zgubiłem. Nigdy tu nie byłem.
-Pewnie przyda ci się nowy dom?
-W sumie o tym to nie myślałem.
-Chodź zaprowadzę cię do nas.
-Nas?
-Jestem ninja jest nas kilku.
-Aha no dobra. A gdzie mieszkacie?
-U senseya Wu. W klasztorze na najwyższej górze Ninjago.
-Sensey Wu. To u niego się wychowywałem. Często znikał. Ja siedziałem tylko w jednym sektorze. Właśnie w klasztorze.
-To dla tego pewnie nie pozwalał wchodzić do jednego sektoru.
-Może. Nie wiem.

Po naszej jakże uroczej rozmowie ruszyliśmy w stronę klasztoru. Rano miałem się wyprowadzić a tego samego dnia wracam.
-A właśnie kto tam jeszcze z tobą był?
-W tym sektorze tylko ja Wu i Misaco.
-Aha dlatego była taka zagadkowa.
I tym cudem dotarlismy do klasztoru.

Krew i łzy|NinjagoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz