- Och, panno Moon. Gratuluję to twoja 3 pała w tym miesiącu!
- Och, panie Petherson - zaczęłam - Pan to nigdy nie będzie miał pały.  A jeśli już to pewnie jej długość wynosi mniej niż liczba moich 10 jedynek razem wziętych. - Przybiłam sobie wtedy sama piątkę, mimo że mogłam wymyślić coś ostrzejszego.
- Siadaj Moon!
- Siadam Petherson! - odpowiedziałam, wysyłając buziaka w powietrzu nauczycielowi.

***

- No, nieźle dogadałaś Pethersonowi - zaczęła moja przyjaciółka Sophie.
- Nic nadzwyjczajnego. - rzuciłam.
- Cholera! - wykrzyczała na chyba całą szkołę.
- Preferuje raka.
- Nie, nie ta choroba. Przypomniałam sobie, że mamy matematykę z Rhosaline Cotx
- Że co kurvva? Z tą jebaną blacharą?
- Blacharą, powiadasz? - odezwał się głos kobiety. - Och, Mariola.
- Marien - poprawiłam krótko nauczycielkę.
- Tak, ty Mory. Jesteś zmuszona pójść do dyrektorki.
- Do niczego nie jestem zmuszona. To przykre, że próbujesz mi rozkazywać, a sama nie umiesz dobrze wyliczyć najprostszego wyniku, zabawne, że jesteś nauczycielką matematyki.
- Zamknij się Moon. - powiedziała po czym uderzyła mnie prosto w nos.
- Co pani robi?! - wykrzyczała piskliwym głosem Sophie
- Uczę młodą, że ze mną się nie zadziera. - upuściła "przypadkiem" kartki po czym wypinając pośladki w stronę chłopaków podniosła je. Najzabawniejsze było, że jej sukienka, która jest za krótka jak na nauczycielkę podniosła się troszkę do góry odsłaniając jej babciną bieliznę. A potem odeszła. Chociaż tyle fun'u.

***

Szybkim krokiem ruszyłam do higienistki by sprawdziła czy wszystko w porządku z moim nosem, który bolał mnie niemiłosiernie, a zwłaszcza gdy piguła go lekko dotknęła. Przeklinałam w myślach Roshaline Von Ciotix i pigułę, która właśnie mnie badała.
- Nos jest w okropnym stanie. Najprawdopodobniej jest złamany i jestem zmuszona zadzwonić do szpitala by tam go obadali.
- J-jak to d-do szpit-ala? - zaczęłam się jakąć - Nigdy tam nie pójdę!
- Ale Marien. Nie ma innego wyjścia. - odpowiedziała spokojnym głosem.
- Nie idę! I koniec! - wykrzyczałam kierując się w stronę drzwi.

***

- Nienawidzę tej budy! - wykrzyczałam wychodząc ze szkoły. Wyjęłam słuchawki oraz telefon z torby i wsłuchałam się w Heavydirtysoul, którego aktualnie mi brakowało. Ulice były puste co się dziwić, w końcu była środa. Starsi ludzie w pracy, a nastolatki i dzieciarnia w szkołach. Szłam przed siebie nie patrząc nawet na drogę. Po około 2 godzinach wyjęłam słuchawki z uszu oraz wyłączyłam telefon, bo wiedziałam, że poziom baterii i tak jest niski.
- Mam nadzieję, że już nic mi nie przeszko... - nie zdążyłam tych słów wypowiedzieć do końca i runęłam z hukiem na ziemię.
- Tak strasznie cię przepraszam! - zaczął nieznany mi głos. Spojrzałam na niego. Ciemnooki brunet z małą blizną na czole. Lekko zaróżowione wargi oraz rumieńce na policzkach.
- O, pan milutki się znalazł. Uważaj jak chodzisz. Nie mam zamiaru widzieć cię po raz kolejny. - rzuciłam.
- Pomogę ci. - wstał i wyciągnał do mnie swoją dłoń.
- Poradzę sobie. - wstałam, otrzepałam się z ziemi oraz piachu i ruszyłam dalej.

***

Szłam już kolejną godzinę niewiedząc gdzie. Ruszyłam w stronę ławeczki, która była dwa metry od ulicy. Wzięłam torbę na kolana i zaczęłam szukać w niej telefonu.
Wyjęłam z niej dosłownie wszystko! A ani słuchawek, ani telefonu w niej nie znalazłam.
- Szlag by to... - powiedziałam sama do siebie.
Schowałam wszystko spowrotem do torby i ruszyłam do miejsca gdzie mógł wypaść mi telefon.

***

-Nie ma go! - wykrzyczałam - Zajebiście!
- Tego szukasz? - odpowiedział głos za mną. Szybko się odwróciłam i dostrzegłam tego samego chłopaka, na którego wpadłam Z MOIM TELEFONEM W RĘKACH
- Dawaj to! - krzyknęłam i wyrwałam mu zgubę z ręki
- Nie chciałaś mnie więcej spotykać, a tu taka niespodzianka.
- Mhm... - przytaknęłam nie słuchając ciemnookiego. Odwróciłam się i poszłam.
- A może by tak "dziękuje"? - słyszałam krzyk zza pleców. Nie odwracając się skierowałam tylko środkowy palec w jego stronę. Cały czas mój nos dawał się we znaki...

I jak się podoba pierwsza część?
Pomysł na książkę jest w mojej głowie ;D
Jak myślicie dlaczego Marien nie chciała pójść do szpitala?

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Sep 25, 2017 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Małe I Duże KłamstewkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz