Co się właśnie stało?
Nie ukrywam, w życiu istot do których należę, zdarza się wiele dziwnych rzeczy, ale dotychczas tylko ja miałam władzę nad swoim umysłem.
Usiądziesz ze mną, udawaj, że się znamy. I nie myśl za dużo, dowiesz się wszystkiego w swoim czasie.
Znowu ten głos. To wszystko było tak niewytłumaczalnie dziwne.
Ruszyłam za chłopakiem w stronę ławek ułożonych daleko od biurka nauczyciela i usiadłam w jednej z nich. Z niepewnością zdjęłam plecak z ramienia, starając się unikać wzroku białowłosego. Wyjęłam książki do biologii i bez słowa oparłam się o oparcie krzesła, starając się nie dać po sobie poznać mojego zaszokowania zaistniałą sytuacją. Oczekiwałam od chłopaka jakichś wyjaśnień, ale nie śmiałam odważyć się zapytać. Ba, wyjaśnień? Nawet nie wiedziałam jak się nazywa.
- Nazywam się Victor. - odparł obojętnie, tak jakby czytał mi w myślach. Bo czytał. - Miło mi Cię poznać, Bianca.
Przestraszyłam się. To było dla mnie za wiele. Spojrzałam w jego stronę, nasz wzrok się spotkał. Zieleń jego oczu była intensywniejsza niż przedtem.
Ten kolor był hipnotyzujący. Nie mogłam oderwać od niego wzroku. Końcówki moich włosów zaczęły delikatnie się kręcić.
Odwróciłam głowę, a całe moje ciało przeszyła salwa bólu. Wzdrygnęłam się i zagryzłam wargę, czując w ustach metaliczny posmak krwi.
Witam Cię w Lionnes school, dostosuj się, a nikt niczego się nie dowie.
CZYTASZ
Breathe
Fantasy"Podpale dla Ciebie miasto, gdy szepniesz mi do ucha abym pokazał Ci światło"